Abp Wojciech Polak w Trzemesznie

Abp Wojciech Polak, który w najbliższą sobotę obejmie kanonicznie archidiecezję gnieźnieńską i odbędzie ingres do katedry gnieźnieńskiej, modlił się w trzemeszeńskiej bazylice. Nawiązał w ten sposób do długoletniej tradycji, której wierni byli także jego poprzednicy.

 

Odwiedziny Trzemeszna przez Prymasów Polski związane są z przekazem mówiącym o złożeniu w tym mieście ciała św. Wojciecha przed jego uroczystym pochówkiem w Gnieźnie. To właśnie z Trzemeszna ciało biskupa męczennika zostało przewiezione najpierw na gnieźnieńskie Wzgórze Zbarskie, a stamtąd do świątyni na Wzgórzu Lecha, której kamienne pozostałości zobaczyć dziś można w podziemiach katedry gnieźnieńskiej.

 

Nowego Prymasa przy wejściu do bazyliki witały dzieci. W świątyni słowo powitania i życzeń wygłosił proboszcz trzemeszeńskiej parafii ks. prałat Piotr Kotowski. Na spotkanie z abp. Wojciechem Polakiem przybyli także przedstawiciele lokalnych władz z burmistrzem Krzysztofem Derezińskim, który przybliżył tradycję odwiedzin nowo mianowanych Prymasów w Trzemesznie – nazywaną przez mieszkańców „preingresem”. Wskazał także na silne związki miasta ze św. Wojciechem. Ostatnia delegacja przywitała nowego pasterza archidiecezji gnieźnieńskiej w imieniu Rad Parafialnych. Następnie abp Wojciech Polak celebrował Mszę św., w czasie której udzielił sakramentu bierzmowania 87 młodym ludziom. W homilii podkreślił, że wiara jest nie tylko uznaniem istnienia Boga, ale osobistą relacją z Nim. Życzył również bierzmowanym, aby umocnieni darami Ducha Świętego wzrastali w wierze i byli jej świadkami.

 

Udokumentowana tradycja nawiedzania przez Prymasów trzemeszeńskiej bazyliki sięga czasów międzywojennych. Zachowały się relacje prasowe opisujące uroczysty pobyt w Trzemesznie kard. Augusta Hlonda, który wszedł do bazyliki „przy dźwięku fanfar, biciu dzwonów i huku moździerzy wszedł do świątyni i ukląkł przed ołtarzem św. Wojciecha”. Kard. Stefan Wyszyński w Trzemesznie nocował. Władze komunistyczne jak mogły utrudniały mu nie tylko przyjazd, ale i pobyt – poleciły m.in. wyłączyć prąd w całym mieście. Niezrażeni mieszkańcy przyjęli Prymasa tym bardziej serdecznie, wystawiając w oknach zapalone świece.  W swoich dziennikach kard. Wyszyński zanotował: „Dzień ingresu z Trzemeszna do Gniezna upływał pod znakiem mrozu i śniegu. Czekaliśmy na samochód (…) Okazało się, że wóz był zatrzymany na drodze przez milicję, króra w ciągu trzech kwadransów przeprowadziła straszną rewizję nie tylko sprawności ruchowych, ale nawet i wnętrza. Koło 5 godzin zatrzymano w Trzemesznie wóz ciężarowy, którym jechali XX. profesorowie i klerycy seminarium włocławskiego do Gniezna. Samochód zawrócono, motywując tym, że trzeba oszczędzać benzynę. Wyruszyliśmy do Gniezna o godz. 9.40, żegnani przez zebranych licznie trzemesznian. Śladem poprzedników podążyli także kard. Józef Glemp i abp Józef Kowalczyk, którzy gościli w Trzemesznie przed ingresem do katedry gnieźnieńskiej.

 

BK
Fot. parafia pw. Wniebowzięcia NMP w Trzemesznie

1 czerwca 2014