Marcin

Marcin objął urząd arcybiskupa gnieźnieńskiego prawdopodobnie w 1092 roku. Jan Długosz w swoich Rocznikach pisze o nim, że pochodził ze znakomitego rodu. W materiałach źródłowych brakuje jednak informacji na temat jego narodowości, wykształcenia, czy daty urodzenia. Nie wspomina o tym także Gall Anonim, który arcybiskupowi Marcinowi zadedykował swoją Kronikę Polską. Dziejopis nazywa go w niej często ,,wiernym starcem”, co rzuca nieco światła na postać arcybiskupa Marcina. Jak czytamy w rozdziale poświęconym śmierci Władysława Hermana (1102 r.) ,,(…) arcybiskup Marcin z kapelanami przez pięć dni w mieście Płocku odprawiał za niego egzekwie, nie śmiejąc go pogrzebać przed przybyciem synów. Skoro zaś obaj bracia przybyli, zanim jeszcze pochowali ojca, doszło pomiędzy nimi do wielkiego sporu o podział skarbów i królestwa, lecz za natchnieniem łaski Bożej i za pośrednictwem wiernego starca, arcybiskupa, zastosowali się w obliczu zmarłego do zarządzeń wydanych przezeń za życia”. Mimo tej pozornej zgody, przyrodni bracia wszczęli później bratobójczą walkę (1106-1107), podczas której arcybiskup Marcin – sympatyzujący ze Zbigniewem – został uwięziony przez Bolesława w Spycimierzu (miejscowość nad Wartą, przy drodze z Kalisza do Łęczycy), a później przewieziony do Łęczycy. Krzywousty uwolnił go dopiero wówczas, gdy był pewien, że Gniezno opanowali jego ludzie. Niewiele wiadomo o działalności kościelnej abp. Marcina. Z jego osobą łączy się odnowienie kultu św. Wojciecha oraz odbudowę i konsekrację katedry gnieźnieńskiej w 1097 roku. Niepewna jest data jego śmierci. Ze źródeł znika ok. 1111 roku.

Fot. miniatura S. Samostrzelnika z Żywotów Arcybiskupów Gnieźnieńskich, Biblioteka Narodowa