CEF: medytacja chrześcijańska

W dniach 22-24 listopada w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Gnieźnie odbyła się sesja medytacji chrześcijańskiej. O tym, że takie rekolekcje są potrzebne najlepiej świadczy fakt, że zgromadziły one blisko czterdziestu uczestników i to z różnych stron Polski.

Spotkania odbyło się tradycyjnie pod duchową opieką i prowadzeniem ks. Dariusza Larusa i Dariusza Hybela, który rozpoczął je od przypomnienia słów Jezusa zawartych w Ewangelii wg św. Łukasza: „Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać” (Łk 18, 1).  Następnie odwołał się do ojców pustyni – wielkiego ruchu ludzi świeckich, który miał miejsce od końca III do V wieku. Ojcowie uczyli się fragmentów Pisma Świętego na pamięć, co dało korzenie pierwszej praktyce modlitewnej. Nie analizowali oni treści modlitw, po prostu je powtarzali. Pozostałością tej praktyki jest Liturgia Godzin.

Pierwszym aspektem tradycji modlitewnej jest SŁOWO, które stało się początkiem modlitwy monologicznej. Drugi element to ODDECH. Z czasem dodano trzeci, formalny, element – STABILNĄ POZYCJĘ CIAŁA. Stąd siedzenie na krześle, krzesełku medytacyjnym lub specjalnej poduszce i łączenie każdego oddechu z wybranym, indywidualnym wezwaniem skierowanym do Pana. Uczymy się to wszystko połączyć i pogodzić, żeby wdrożyć tę modlitwę w codzienne życie, nie tylko w czasie indywidualnych czy wspólnotowych sesji. Dzięki temu możemy modlić się w drodze do pracy, w oczekiwaniu na spotkanie, w kolejce, w trakcie różnych zajęć czy prac domowych. Dariusz Hybel zachęcał, by w trakcie medytacji mieć otwarte oczy. Uczy to łagodnego, bezkonfliktowego przejścia od formalnej modlitwy do naszej codzienności. Jest to doświadczenie, które prowadzi do MODLITWY BYCIA.

Przyjęliśmy trzy reguły, które miały nam pomóc dobrze przeżyć rekolekcje: 1. Przestrzeganie planu dnia; 2. Milczenie (nie hałasujemy, nie rozpraszamy innych, milczymy wewnętrznie); 3. Punktualność. W czasie rekolekcji towarzyszyła nam Liturgia Godzin, czyli modlitwa brewiarzowa. Poranną sesję medytacyjną poprzedzała praktyka pokłonów – metanie. Określenie to pochodzi od greckiego słowa metanoia – pokuta lub meta nus – przekroczenie siebie, przekroczenie umysłu. Praktyka ta polega na wykonywaniu głębokich pokłonów (od pozycji stojącej, do dotknięcia czołem podłogi) w trakcie wypowiadania przez prowadzącego wezwania: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. W trakcie rekolekcji mieliśmy jak zwykle możliwość medytowania siedząc, chodząc i spacerując. Spotkaliśmy się z Panem Jezusem w czasie adoracji, jak również w czasie Eucharystii, celebrowanej przez ks. Dariusza Larusa.

Sobotnia i niedzielna konferencja dotyczyły soterii, czyli zbawienia, co jest celem chrześcijan. Z apoftegmatów ojców pustyni wynika, że już oni zastanawiali się jak mogą się zbawić. Uczniowie często zadawali to pytanie swoim mistrzom. Jakie słyszeli odpowiedzi? Abba Hieraks odrzekł jednemu z nich: „Siedź spokojnie w swojej celi. Gdy będziesz głodny – jedz, gdy będziesz spragniony – pij, a tylko nie obmawiaj nikogo, a będziesz zbawiony.” Mówiono o tym, żeby po prostu zamieszkać z samym sobą (habitare secum), bo jeśli będzie się zintegrowanym z samym sobą, to będzie się zintegrowanym z Bogiem. Ewagriusz z Pontu powiedział, że „początkiem zbawienia jest poznanie samego siebie”, a tę możliwość daje nam m.in. praktyka medytacyjna. Jednocześnie ojcowie wiedzieli, że myśli namiętne prowadzą do rozbicia, do utraty soterii. My nazywamy to grzechem. Ewagriusz wskazał 8 myśli namiętnych: obżarstwo, nieczystość, chciwość, gniew, smutek, acedię, próżność i pychę. Dotykają one sfery duchowo-moralnej. Ale czy tylko myśli namiętne przeszkadzają w dążeniu do zbawienia? Niestety nie. Dariusz Hybel twierdzi, że przeszkadzają w tym również tzw. myśli dysfunkcyjne, dotyczące sfery psychiczno-fizycznej, a wśród nich m.in. niskie poczucie wartości, niewiara w siebie, brak autonomii i asertywności, perfekcjonizm, niezadowolenie z siebie, trudność w przebaczaniu, niezdecydowanie, lęki z dzieciństwa, trudności w ocenie sytuacji, przymus uzyskania natychmiastowej gratyfikacji. Jezus pytał zebranych: „Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach?” (Łk 9, 4). Przecież tylko ten, kto ma czyste serce będzie mógł oglądać Boga. Kto ma czyste serce? – „ten, kto nie brudzi go złem, które czyni, ani dobrem, które czyni” – Dietrich Bonhoeffer (niemiecki duchowny ewangelicki). Pozostawiamy to zdanie do rozważenia… Praktyka medytacyjna jako modlitwa nieustanna jest aktem rzucenia się w Bożą miłość. Jednym słowem wezwania możemy przylgnąć do Boga. Warto o tym pamiętać. Zapraszamy do Gniezna na kolejne sesje medytacyjne.

Gnieźnieńska grupa medytacyjna

27 listopada 2019