Dziś 1020.rocznica Zjazdu Gnieźnieńskiego

„Prawdą jest, że wszyscy, którzy dziś w Polsce żyjemy, jesteśmy błogosławionym owocem nie tylko wspaniałej daty chrztu Polski, ale i drugiej daty – roku 1000, kiedy  miał miejsce Zjazd Gnieźnieński. Gniezno stało się matką państwowości polskiej i matką kościołów w Polsce, matką wszystkich diecezji, które w następstwie powstawały później pod wpływem i przy współpracy arcybiskupów gnieźnieńskich”. Tak o historycznym Zjeździe Gnieźnieńskim mówił kard. Stefan Wyszyński. W 1020. rocznicę rozpoczęcia synodu przypominamy tekst historyka prof. Gerarda Labudy.

 Podczas zjazdu miały miejsce trzy ważkie wydarzenia: pielgrzymka cesarza Ottona do grobu świętego Wojciecha, złożonego w bazylice gnieźnieńskiej po jego męczeńskiej śmierci w 997 r.; obrady synodu kościelnego w dniach 8-10 marca, na którym przekształcono dotychczasową organizację misyjną Kościoła polskiego na metropolitalną oraz przyjęcie księcia Bolesława Chrobrego do „rodziny królów”, co dawało mu prawo do udzielania inwestytury biskupom nowo tworzonego arcybiskupstwa gnieźnieńskiego.

Na czoło ówczesnych wydarzeń wysuwa się synod, któremu przewodniczył cesarz Otton w obecności legata papieskiego Roberta. W wyniku obrad synodu utworzono pięć diecezji. Jako pierwszą – archidiecezję gnieźnieńską, powołując na nią brata św. Wojciecha, Radzima-Gaudentego, posiadającego już nadany rok wcześniej tytuł „arcybiskupa św. Wojciecha”. Następnie trzy diecezje: krakowską (dla Małopolski), wrocławską (dla Śląska) i kołobrzeską (dla Pomorza), powołując na nie odpowiednio biskupów: Poppa, Jana i Reinberna oraz diecezję poznańską, powołując na nią Ungera, dotychczasowego biskupa misyjnego. Bp Unger pozostawał jednak w dalszym ciągu w osobistej zależności od Stolicy Apostolskiej. Wreszcie, po wyłączeniu ziemi krakowskiej i Śląska, na nowo zorganizowano dwie diecezje: praską i morawską. Wydarzenia te rekonstruujemy na podstawie przekazów współczesnych: Roczników Hildesheimskich (skażonych łatwymi do usunięcia przekształceniami późniejszego interpolatora) oraz kroniki biskupa magdeburskiego, Thietmara. Równie doniosłe innowacje nastąpiły w sytuacji prawno-politycznej państwa polskiego.

W 921 r. papież Jan X wydał postanowienie, iż w królestwie władcą upoważnionym do udzielania biskupom inwestytury jest król. W toku uroczystości synodalnych cesarz Otton III, korzystając ze swoich uprawnień imperialnych do wynoszenia książąt do godności króla, przyjął księcia Bolesława do „rodziny królów”. Tym samym Bolesław otrzymał prawo nadawania inwestytury biskupom. Otton upoważnił równocześnie księcia Bolesława do podjęcia starań o uzyskanie korony królewskiej u papieża, niezbędnej do sfinalizowania koronacji przez arcybiskupa. Podobne postanowienia podjął cesarz Otton w stosunku do księcia węgierskiego Stefana (997-1038). Starania Stefana, wsparte przez księcia bawarskiego Henryka, a potem przez jego następcę na tronie niemieckim Henryka II, zostały uwieńczone powodzeniem, natomiast analogiczne starania Bolesława Chrobrego – niepowodzeniem. Bolesław koronował się na króla Polski dopiero w roku 1025.

Wszystkie postanowienia synodalne zostały zatwierdzone przez papieża Sylwestra II (999-1003). Jedynym źródłem do odtworzenia procedury wywyższenia księcia Bolesława Chrobrego do godności króla jest późniejsza o sto lat Kronika Polska Anonima Galla. Zapewne w tym wypadku sięgała ona do przekazów zaginionej księgi „O męczeństwie św. Wojciecha”. Zatem relacja Anonima Galla zasługuje na zaufanie. W wyniku Zjazdu Gnieźnieńskiego Polska uzyskała dwa filary swej suwerenności państwowej: instytucję arcybiskupstwa, upoważniającą m.in. każdego arcybiskupa do koronowania władcy swego kraju oraz początek rozwoju instytucji Królestwa, zwieńczony koronacją Bolesława Chrobrego na króla Polski w roku 1025. Na tym też polega przełomowe znaczenie wydarzeń kościelnych i politycznych w roku 1000.

prof. Gerard Labuda KAI

 

7 marca 2020