Elżbietanka s. Michalina Trzeciak obchodzi 70-lecie ślubów zakonnych
„To miłość, która jest w sercu Siostry rozkwitła i rozkwita nadal oddaniem Chrystusowi i Kościołowi” – mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak do s. Michaliny Trzeciak, która obchodzi 70. rocznicę ślubów zakonnych. Przez ponad pół wieku Jubilatka troszczyła się o kleryków i wykładowców gnieźnieńskiego seminarium duchownego, a dziś wspiera modlitwą i pogodą ducha wspólnotę Archidiecezjalnego Domu Księży Seniorów.
Dziękczynna Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka celebrowana była w kaplicy ADKS 29 maja z udziałem księży seniorów, pracowników świeckich, przybyłych księży i kleryków, krewnych Siostry Jubilatki oraz sióstr elżbietanek z siostrą wikarią Samuelą Werbińską i siostrą Teresą Dorsz z zarządu prowincji. Homilię wygłosił ks. kan. Andrzej Bohdanowicz, który współpracował z s. Michaliną w gnieźnieńskim seminarium duchownym.
„Miałem okazję doświadczyć, jak wielką wartością był dla Siostry każdy kleryk, każdy wykładowca, każdy człowiek. Ten szacunek, tę prawdę o wartości każdego człowieka, wielką delikatność i miłość, z jaką traktowała wszystkich wyniosła Siostra z domy rodzinnego, ze świadectwa swoich rodziców. Czyż mogą rodzice dać dzieciom piękniejszy dar niż takie właśnie doświadczenie?” – pytał ks. Bohdanowicz.
Wskazując dalej na długie, pełne wiary, pokory i pracowitości życie s. Michaliny ukazał jej świadectwo w kontekście trzech rzeczywistości – słuchanego w liturgii Słowa Bożego, patronki dnia św. Urszuli Ledóchowskiej oraz miejsca, w którym s. Michalina służy obecnie swoją obecnością, modlitwą i niezmienną pogodą ducha.
„Święta Urszula Ledóchowska powtarzała często swoim siostrom – naszą polityką jest miłość i dla tej polityki gotowe jesteśmy poświęcić nasze siły, nasz czas i nasze życie. Jakie to piękne powiedzieć, że moją polityką jest miłość w prozie dnia codziennego. Nasza Kochana Jubilatka może dziś wypowiedzieć te słowa – moją polityką była i jest miłość” – mówił ks. Bohdanowicz.
Siostra Michalina Trzeciak urodziła się 7 stycznia 1933 roku w Wyszanowie k. Kępna. Dzieciństwo spędziła w domu rodzinnym wraz z pięciorgiem rodzeństwa. Pamięta wspólne zabawy, psoty i wyjazd na odpust do Mikorzyna. „Strasznie wtedy płakałam. Jakaś pani dała mi obrazek z wizerunkiem świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. Był na nim napis: Idź w świat – poznasz Pana Boga. Byłam mała. Nie umiałam czytać, a gdy już się nauczyłam, rozumiałam go bardzo dosłownie. Myślałam, że mam przywdziać łachmany, wziąć tobołek i iść w nieznane. Dopiero później pojęłam, o jaką drogę chodzi” – wspominała w jednej z rozmów.
Droga ta miała swój początek u elżbietanek w Rościnnie. Siedemnastoletnia Michalina pojechała tam do cioci, elżbietanki, by poznać tajniki szycia, gotowania i wielu innych przydatnych w domu sztuk. Tam usłyszała głos Boga. Została zakonnicą. W 1954 roku rozpoczęła posługę w gnieźnieńskim seminarium duchownym. Była to jej pierwsza i przez wiele lat jedyna placówka zakonna. „Wzrastałam w tych murach, zżyłam się z nimi i z tą wspólnotą. Praca i modlitwa urabiały mego ducha i wzmacniały wolę czynienia dobra. Na ile dawałam i daję świadectwo życia innym, pozostawiam ocenie Pana Boga, jestem Mu jednak wdzięczna, że przez tyle lat dodawał mi sił” – przyznała.
W 2012 roku s. Michalina dołączyła do wspólnoty Archidiecezjalnego Domu Księży Seniorów, które to miejsce – jak mówił ks. Bohdanowicz – przypomina wszystkim, że to, co najpiękniejsze wciąż jest przed nami, to chwała życia wiecznego.
B. Kruszyk KAI
Fot. ks. J. Kapelak, B. Kruszyk