Kawnice: 40. rocznica koronacji obrazu

Pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Wętkowskiego odbyły się 31 sierpnia w Kawnicach uroczystości 40. rocznicy koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Pocieszenia. Wizerunek obecny jest w tamtejszym sanktuarium od XVII wieku. Papieskimi koronami ozdobił go w 1974 roku kard. Stefan Wyszyński.

Uroczystości rocznicowe połączone z dorocznym odpustem ku czci Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych zgromadziły licznych parafian, pielgrzymów, a także duchownych, w szczególności ze zgromadzenia salezjanów, które opiekuje się kawnickim sanktuarium i tamtejszą wspólnotą parafialną. We wspólnej modlitwie uczestniczyli m.in. przełożony salezjański ks. inspektor Marek Chmielewski SDB oraz ks. Idzi Piasecki, który przed 40 laty uczestniczył w uroczystej koronacji kawnickiego wizerunku Matki Bożej.

Przypominając to wydarzenie bp Wętkowski zachęcał do modlitewnej pamięci o wszystkich, którzy w tej uroczystości uczestniczyli, w szczególności o Prymasie Tysiąclecia kard. Stefanie Wyszyńskim, który był głównym szafarzem koronacji. „Myślę, że właśnie w tych miejscach, naznaczonych obecnością i pracą duszpasterską Sługi Bożego, ze szczególną mocą powinna rozbrzmiewać modlitwa o jego beatyfikację” – mówił bp Wętkowski.

Gnieźnieński biskup pomocniczy nawiązał także do tytułu sanktuarium i czczonego w nim obrazu Matki Bożej. Jak podkreślił, każdy potrzebuje czasami pocieszenia. Co ono jednak oznacza i kto może nam je dać? Wielu ludzi – jak tłumaczył – fałszywie rozumie pocieszenie i szuka go w rzeczach i przyjemnościach tymczasowych. I choć początkowo takie pocieszenie wydaje się skuteczne, to ostatecznie człowiek czuje się jeszcze gorzej. Nie ma bowiem innego pocieszenia niż to, z którym przychodzi do człowieka Bóg, wyzwalając go z niewoli grzechu. „To jest podstawowe pocieszenie i umocnienie, z którego wszystko inne wynika. Jeśli nie ustawimy sobie naszego myślenia w ten właśnie sposób, to ciągle będziemy się błąkać i szukać pocieszycieli gdzie indziej” – mówił gnieźnieński biskup pomocniczy przestrzegając jednocześnie przed duchową obojętnością i zniechęceniem, które – jak dodał – jest jedną z ulubionych metod działania złego ducha, i które nie pozwala człowiekowi wyrwać się z niemocy i marazmu. „Taki jest też cel pielgrzymowania do sanktuarium. Przychodzimy po to, aby doznając pocieszenia i umocnienia nieść je innym i przełamywać zniechęcenie i niemoc, która w nas jest. Dobrze to przecież widać, że we wspólnocie wierzących w Polsce jest pewna niemoc – niemoc wypowiadania się i zajęcia stanowiska, jest ciągły niepokój o to, że zostanie to źle odczytane. Tymczasem Chrystus mówi nam – nie bójcie się. O to chodzi, o takie pocieszenie każdego z nas, Chrystus mówi odwagi Ja jestem z wami, nie bójcie się” – mówił bp Wętkowski.

Łaskami słynący obraz Matki Bożej Pocieszenia jest obecny w Kawnicach od XVII wieku. Został zakupiony jako wotum ekspiacyjne (wynagrodzenie za grzechy) i umieszczony w kawnickim kościele, który krótko wcześniej został przywrócony katolikom. Nie wiadomo, gdzie i przez kogo został namalowany, bezsporna jest jednak jego wysoka wartość artystyczna. Sposób przedstawienia Maryi i Dzieciątka Jezus wskazuje na szereg zapożyczeń z obrazów Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Śnieżnej z rzymskiej Bazyliki Santa Maria Maggiore.

Wizerunek szybko zasłynął za sprawą różnych łask i cudów, co zostało potwierdzone przez władze kościelne zaledwie kilkanaście lat po jego umieszczeniu w kościele. Sława obrazu rosła, w wraz z nią liczba pielgrzymów przybywających do Kawnic, aby prosić Matkę Bożą w sprawach małych i większych. W 1778 r. papież Pius VI ustanowił dla kawnickiego sanktuarium trzydniowy odpust wyznaczony na niedzielę po 28 sierpnia, który jest obchodzony do dziś. I choć obraz zmieniał swój wygląd (w 1868 r. został przemalowany), to jednak Matka Boża jest w nim od wieków niezmiennie czczona i wciąż tak samo pociesza strapionych. Obraz został ukoronowany koronami papieskimi w dniu 1 września 1974 r. Aktu koronacji dokonał Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. W uroczystej liturgii uczestniczyło blisko 50 tys. wiernych.

 

BK KAI
Fot. B. Kruszyk

31 sierpnia 2014