Kościół bożogrobców dostępny dla zwiedzających
Od 1 lipca dla zwiedzających otwarty zostanie gnieźnieński kościół bożogrobców pw. św. Jana Chrzciciela. To jeden z najpiękniejszych zabytków Gniezna i zarazem jedna z niewielu gotyckich świątyń w Polsce, która przetrwała do naszych czasów w nienaruszonym stanie.
Zwiedzanie jest możliwe codziennie od poniedziałku do soboty o 12:00 – zbiórka osób chętnych przed kościołem, gdzie czekać będzie przewodnik. Do kościoła najlepiej dojść pieszo. Z katedry droga ta zajmuje niecałe 10 minut.
Wstęp jest bezpłatny, a zwiedzanie trwa 30 minut. Maksymalna ilość zwiedzających to 50 osób. Biuro Obsługi Turystycznej „Wzgórze Lecha” zapewnia również przewodnika dla grup zorganizowanych, którego można zamówić po wcześniejszym zgłoszeniu.
Na stronie www.archidiecezja.pl w segmencie „skarbiec historii”, a także na stronie www.wzgorzelecha.pl dostępny jest wirtualny spacer po kościele bożogrobców oraz innych zabytkach gnieźnieńskiego Wzgórza Lecha.
Zakon bożogrobców założony został w 1099 r. przez Gotfryda z Bouillon, jednego z przywódców pierwszej wyprawy krzyżowej i Obrońcy Grobu Świętego, który to tytuł sam sobie nadał po zdobyciu Jerozolimy, odrzucając jednocześnie tytuł króla. By sfinansować wyprawę zbrojną do Ziemi Świętej sprzedał lub zastawił swoje posiadłości, a było tego niemało, pochodził bowiem z książęcego rodu Ardennes-Verdun, a po kądzieli był skoligacony z Karolingami. Powołując do istnienia wspólnotę kanoników, chciał, by nieśli oni posługę religijną krzyżowcom oraz propagowali wśród nich pobożny styl życia. Mieli również pomagać licznie przybywającym do Ziemi Świętej pielgrzymom oraz prowadzić szpital, w którym ranni, chorzy i umierający otrzymywaliby ulgę w cierpieniu i konieczną pomoc duchową. Zakon zatwierdził w 1122 r. papież Kalikst II, a nadaną rycerzom dewizą były słowa Deus lo vult (Bóg tak chce), stanowiące zresztą zawołanie pierwszej krucjaty.
Do Polski bożogrobców sprowadził w 1163 r. małopolski krzyżowiec Jaksa z rodu Gryfitów. Ufundował dla zakonu klasztor w Miechowie, stąd w naszym kraju nazwa miechowici, którą używa się na równi z bożogrobcami. To właśnie oni wprowadzili zwyczaj budowania grobu Chrystusa w Wielki Piątek. Z Miechowa rycerze w 1179 r. przybyli do Gniezna. Otrzymali początkowo drewniany kościół Świętego Krzyża (dziś murowany na gnieźnieńskim cmentarzu Świętego Krzyża), który wówczas znajdował się poza obrębem miasta. Przeszło półwiecze później, w pierwszej połowie XIII w. otrzymali od Przemysła I i Bolesława Pobożnego kolejne nadania – klasztor wraz z kościołem (lub kaplicą) i szpitalem w podmiejskiej osadzie Grzybowo. Głównym zadaniem miechowitów było prowadzenie przytułku, opieka nad starcami i chorymi oraz utrzymywanie pewnej liczby ubogich scholarów – uczniów szkoły katedralnej. Zakonnicy zaczęli oczywiście od remontu i rozbudowy, bo przekazane im budynki nie były w najlepszym stanie. Przetrwali najazd krzyżacki, wielkie pożary i inne dziejowe nieszczęścia. Kres ich działalności położyli dopiero prusacy, likwidując w 1821 r. wszystkie klasztory i zgromadzenia zakonne.
Krzyżacy (też rycerze zakonni) nie oszczędzili Gniezna. Tak ich najazd w ostatni dzień lipca 1331 r. opisywał mieszczanin gnieźnieński Gotszalk, który „był obecny w rzeczonym mieście Gnieźnie, kiedy wymienieni już komturzy i bracia krzyżaccy najechali miasto Gniezno ze swoim silnym i wielkim wojskiem, i z rozwiniętymi chorągwiami; a widział i był obecny, kiedy tamże podpalili je w części i na podgrodziu wraz z kościołem parafialnym św. Wawrzyńca i z domami arcybiskupa i kanoników Kościoła gnieźnieńskiego i je spalili. Powiedział też, że przedtem zrabowali i pobrali z sobą wszystkie dobra, jakie tylko mogli znaleźć w mieście, jak i na podgrodziu, i w domach kanoników, i w domu arcybiskupa, także konie i wszelkie zwierzęta [domowe] i ruchomości, jakie tylko tam zastali”. Wkrótce potem arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria Skotnicki rozpoczął budowę nowej katedry na Wzgórzu Lecha, w stylu gotyckim, która zastąpiła ocalałą, ale zniszczoną znacznie świątynię romańską. I to właśnie z artystami pracującymi przy tej nowej bazylice znawcy tematu wiążą gotyckie polichromie z kościoła bożogrobców, którymi świątynia ta słusznie się szczyci.
Podobnie jak katedra gnieźnieńska, kościół bożogrobców noszący wezwanie św. Jana Chrzciciela zaczęto budować w pierwszej połowie XIV w. Świątynia zajmuje szczególne miejsce w dziejach sztuki polskiego średniowiecza, a to właśnie za sprawą wspomnianych polichromii znajdujących się w prezbiterium. Zatynkowane podczas jej przebudowy na przełomie XVII i XVIII stulecia ujrzały ponownie światło dzienne na początku XX w., kiedy odsłonięto je podczas prowadzonych w kościele prac konserwatorskich. Przetrwały w niezmienionej formie i należą do najstarszych tego typu przedstawień w Wielkopolsce. Zróżnicowany program ikonograficzny malowideł opiera się na przeplatających się z sobą motywach ze Starego i Nowego Testamentu, ze szczególnym zaakcentowaniem wątków Chrystusa, Maryi i św. Jana Chrzciciela. Odnajdziemy tam również króla Dawida z harfą, taniec Salome, św. Agnieszkę, św. Barbarę, św. Dorotę św. Krzysztofa oraz św. Augustyna, którego regułę bożogrobcy przyjęli u zarania swojego zakonu. Zachowały się także przedstawienia klęczących zakonników, tarcze z ich godłami, a na sklepieniu osiemnaście głów proroków i patriarchów.
Polichromie wykonano na cienkiej podbiale wapiennej techniką zwaną „al secco” (z wł. na sucho). Znano ją już w starożytności. Polegała na nakładaniu farb zmieszanych z wodą na suchy tynk i umożliwiała – w przeciwieństwie do fresku – robienie poprawek. Stosowano ją powszechnie do XV w., kiedy to właśnie fresk ją wyparł i zastąpił. Dziś „al secco” stosowane jest głównie do nanoszenia poprawek na freski. Postaci widniejące na ścianach gnieźnieńskiego kościoła bożogrobców namalowane są wyraźną, konturową kreską, która wyznacza ich kształt i stanowi obrys płaszczyzn wypełnionych kolorem.