Kościół z ranami nie stawia się w centrum

Jesteśmy – jak przypominał kiedyś papież Franciszek – wezwani, aby nie zacierać, ani nie ukrywać swych ran. To Kościół z ranami jest w stanie zrozumieć rany dzisiejszego świata i utożsamiać się z nimi, towarzyszyć im i próbować je leczyć – powiedział Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas Mszy św. w Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego w Wałbrzychu. Uroczysta Eucharystia z udziałem całego Episkopatu Polski celebrowana była 14 czerwca rano w ramach 383. zebrania plenarnego KEP, które odbywa się w Wałbrzychu i Świdnicy.

W HOMILII abp Wojciech Polak nawiązał do opisu doświadczenia dwóch uczniów z Emaus, którym ukazał się zmartwychwstały Jezus Chrystus. Mówił o tym w jednej ze swych katechez papież Franciszek, mówiąc, że „Jezus prowadzi w Kościele swoją „terapię nadziei”. Franciszek zauważył, że dwaj uczniowie zmierzający do Emaus żywili względem Jezusa nadzieję czysto ludzką, a Jego pozorna klęska na krzyżu zakwestionowała ich wiarę w Boga. Dlatego uciekają z Jerozolimy, aby sobie pójść gdzie indziej, do spokojnej wsi. Gdy dołącza do nich Jezus, nie są w stanie Go rozpoznać. I właśnie wtedy Jezus rozpoczyna swoją „terapię nadziei”. Polega ona przede wszystkim na pytaniu i słuchaniu. W gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy trochę tacy, jak ci dwaj uczniowie. Jezus natomiast idzie razem ze wszystkimi ludźmi przygnębionymi, kroczącymi ze spuszczoną głową. I idąc z nimi, w sposób dyskretny, potrafi przywrócić im nadzieję.

Abp Polak zaznaczył jednak, że „terapia nadziei” nie jest prosta, łatwo ją bowiem pomylić z „happy endem”. Nietrudno zastąpić ją wyparciem złych wspomnień. – Można, i to szybko, zagłuszyć ją innymi ważnymi sprawami, które usuną palące wspomnienia. Nie ma co się skupiać na tym, co było. Trzeba – jak to się dziś popularnie mówi – uciec do przodu. Na nic to się jednak nie zda i nic to nie pomoże. Nie zmieni bowiem rzeczywistości i nie uleczy zadanych ran. Co więcej, tak pozostawione, będą nadal krwawić, budzić ból i wstyd. Będą nas przekonywać, że nie ma siły zdolnej zwyciężyć zło – mówił Prymas Polski. Tymczasem Jezus przywraca swoim uczniom nadzieję, wita ich słowami „Pokój wam” – przypomniał abp Polak. – Zalęknionym i zastraszonym uczniom niesie dar pokoju. Dobrze wiemy, że te słowa nie są żadnym konwencjonalnym przywitaniem. Witając się w ten sposób z uczniami Jezus nie czyni im wyrzutów. Nie potępia ich. Nie wyrzuca im, ani nie szydzi z ich lęku i strachu, któremu dali się zawładnąć i opanować – tłumaczył arcybiskup. „Przekazując im dar przebaczenia i pokoju, chce uratować ich od pozostawania zamkniętymi w ich grzechu” – podkreślił Prymas.

Abp Polak zaznaczył, że Jezus mówi do swoich uczniów w każdym czasie i w każdym miejscu. – Mówi w różnych naszych doświadczeniach i powtarza nam: jesteście świadkami tego. Jesteście świadkami tego, że z krzyża rodzi się nadzieja – dodał. „Nie ma innej drogi – woła i do nas dziś papież Franciszek – aby pokonać zło i dać światu nadzieję. Wszyscy jesteśmy tego świadkami. W każdej sytuacji i w każdym czasie, wobec wstydu i bólu, który trawi uczniów Jezusa, wobec kryzysu i zawodu spowodowanego złem innych, nie ma tak naprawdę innej drogi niż krzyż, by pokonać zło i dać, i przywrócić naszym siostrom i braciom nadzieję” – wyjaśnił abp Polak. Tak jak wtedy swoich uczniów, tak dziś również nas Jezus nie pozostawia samych w zmaganiu z doświadczaniem codziennego krzyża, ale zsyła obietnicę Ojca i uzbraja w moc z wysoka – wyjaśnił abp Polak. – Oto dziś w tym Sanktuarium Ukrzyżowanego, właśnie na widok Jego ran możemy wyznać wiarę. I jesteśmy – jak przypominał kiedyś papież Franciszek – równocześnie wezwani, aby nie zacierać ani nie ukrywać swych ran. Bo to Kościół z ranami – tłumaczył papież – jest w stanie zrozumieć rany dzisiejszego świata i utożsamiać się z nimi, cierpieć je, towarzyszyć im i próbować leczyć je – przypomniał Prymas Polski. Powtórzył też za Franciszkiem na zakończenie, że „Kościół z ranami nie stawia się w centrum, nie uważa się za doskonały, ale stawia tam Jedynego, który może leczyć rany i który nazywa się Jezus Chrystus. Tylko w Nim nasze rany naprawdę zmartwychwstają”.

W modlitwie wiernych modlono się m. in. za pasterzy Kościoła w Polsce , aby potrafili przeprowadzić nasz Kościół przez trudne momenty, jakie dziś przeżywa. A w nawiązaniu do jubileuszu 15-lecia Diecezji Świdnickiej modlono się „za cała wspólnotę diecezji i jej biskupa”.

O 9.30 rozpoczęły się obrady Episkopatu z udziałem abp. Charlesa Scicluny, sekretarza pomocniczego watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, który podzielił się z polskimi biskupami doświadczeniem Kościoła powszechnego i Stolicy Apostolskiej w reagowaniu na plagę przestępstw wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych. Jak poinformował podczas późniejszej konferencji prasowej, część swojego wystąpienia poświęcił omówieniu listu motu proprio papieża Franciszka pt. „Vos estis lux mundi”, który wszedł w życie 1 czerwca br. i w przypadku dowiedzenia się do przestępstwie wykorzystania seksualnego osoby małoletniej wprowadza kanoniczny obowiązek zawiadomienia o tym przypadku, a osoby składające zawiadomienie muszą być chronione przed szykanami, dyskryminacją a nawet prześladowaniem. Motu proprio stwierdza też, że nie wolno od nich żądać milczenia o złożonym przez nich zawiadomieniu. Z papieskiego dokumentu wynika też obowiązek ustanowienia w każdej diecezji procedur ułatwiających osobom poszkodowanym zgłaszanie wszelkich sygnałów dotyczących molestowania seksualnego małoletnich. Dokument mówi też o tym, jak wysłuchiwać ofiar i jak można im pomóc – przypomniał abp Scicluna.

Druga część motu proprio poświęcone jest – przypomniał abp Scicluna – ustanowieniu specjalnych procedur na wypadek, gdyby osobą oskarżoną – bądź o popełnienie takich czynów wobec osób małoletnich, bądź wobec osób bezbronnych, jest biskup. Wówczas, i to obowiązuje także w przypadku ukrywania takich sytuacji, arcybiskup metropolita zyskuje specjalne uprawnienia do prowadzenia takiej sprawy, ale też sam podlega nadzorowi nuncjusza apostolskiego i odpowiedniej kongregacji w Watykanie. Zdaniem abp. Scicluny, z motu proprio płynie bardzo ważne przesłanie: nie ma żadnego przyzwolenia na jakiekolwiek krycie przypadków wykorzystywania seksualnego. Obowiązywać ma całkowita przejrzystość Kościoła. Za bardzo ważny punkt papieskiego dokumentu arcybiskup Malty uznał też to, że jego zapisy w żaden sposób nie naruszają cywilnego prawodawstwa w żadnym z krajów, gdzie mają miejsce takie przypadki.

Abp Scicluna powiedział też, że jest bardzo wdzięczny polskim biskupom za to, że przed przyjazdem do Polski zapoznał się z tłumaczeniem wytycznych Episkopatu Polski dotyczących ochrony dzieci i młodzieży przed wykorzystywaniem seksualnym w Kościele. – Zapisano tam wszelkie działania prewencyjne, jakie powinny być podejmowane, aby nie dopuszczać do pojawiania się tych straszliwych przestępstw wobec dzieci, młodzieży i osób bezbronnych – podkreślił maltański hierarcha. „Zapewniłem biskupów, że jest to bardzo dobry dokument, który może być wzorem także dla innych konferencji episkopatów” – dodał abp Charles Scicluna.

KAI
Fot. BP KEP

14 czerwca 2019