L’amore più grande…
…czyli Największa miłość. Te słowa wkomponowane w oblicze Chrystusa były hasłem trwającego od kwietnia w Turynie wystawienia Świętego Całunu. Na spotkanie z niezwykłą pamiątką męki i zmartwychwstania Chrystusa wyruszyli pod koniec roku szkolnego ministranci i lektorzy z parafii św. Bartłomieja w Szczepanowie.
W wyprawie, którą dowodził proboszcz ks. Hubert Nowak uczestniczyło 32 ministrantów i lektorów oraz 6 ich kolegów „cywili”. Wędrówkę po Italii rozpoczęli w Brescii, mieście młodości Pawła VI. Odwiedzili dom Montinich oraz sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, w którym błogosławiony papież odprawił swoje prymicje. W nim tez przechowywane są relikwie krwi Pawła VI – zakrwawiona podczas zamachu w Manili papieska koszula. Reszta dnia upłynęła w Mediolanie – zwiedzanie wnętrz i dachów gotyckiej katedry, zamku i bazyliki św. Ambrożego, w której sprawowana była Msza święta. Szczególnym wydarzeniem było spotkanie z ks. Gianfranco Poma, proboszczem parafii do której należał sługa Boży Carlo Acutis.
Przedpołudnie następnego dnia było pełnym skupienia spotkaniem ze Świętym Całunem. Pogrążona w mrokach katedra turyńska była wypełniona była niezwykłą atmosferą, która wszystkim kojarzyła się z wigilią paschalną. W drodze do całunu wszyscy zatrzymali się na chwilę cichej modlitwy przy grobie bł. Pier Giorgio Frassatiego. Później był czas na zwiedzanie miasta, spacer nad Pad i plac Vittorio Emmanuele, na którym kilka dni później papież Franciszek sprawował Eucharystię. Popołudnie szczepanowscy ministranci i lektorzy spędzili w Valdocco – zwiedzili mieszkanie św. Jana Bosko, obejrzeli wystawę o świętym i uczestniczyli w Mszy świętej przy jego grobie.
Kolejny dzień poświęcony był Pier Giorgio Frassatiemu. Wszyscy udali się do Pollone i spod letniego domu Frassatich wyruszyli w pieszej pielgrzymce śladami Pier Giorgia do sanktuarium w Oropie. Kilkanaście kilometrów drogi na wysokość 1200 metrów była uczczeniem 25 rocznicy beatyfikacji „człowieka ośmiu błogosławieństw”. Na cześć Pier Giorgia był także różaniec przed figurą Madonny z Oropy i obowiązkowy makaron z ragù na obiad, który młody święty pochłaniał w ogromnych ilościach.
Ostatni dzień upłynął pod patronatem św. Jana XXIII. Młodzi ludzie spędzili go najpierw w Bergamo a potem w Sotto il Monte – rodzinnej miejscowości Dobrego Papieża. Dom w którym przyszedł na świat Angelo Roncalli, kościół w którym został ochrzczony i muzeum Ca’Maitino były kolejnymi etapami wędrówki. W tym ostatnim z największą pieczołowitością przechowywane jest wyposażenie papieskiego mieszkania – meble i przedmioty, które towarzyszyły codziennemu życiu papieża. Był też czas na refleksje w krypcie „Pacem in terris” i w Ogrodzie pokoju z monumentalną rzeźbą Jana XXIII.
Kolejny ranek powitał wszystkich w bawarskim Altötting. Najpierw była Msza święta w kaplicy Czarnej Madonny a potem zwiedzanie miasteczka-sanktuarium. Na koniec zaś przejazd do Marktl i odwiedziny w domu rodzinnym i kościele chrztu Benedykta XVI, który stał się patronem ostatniego dnia ministrancko-lektorskiej wyprawy.
Fot. Arch. ks. H. Nowak