Nowi diakoni

Przed pokusą światowości, koncentrowania się na sobie i zaniedbywania codziennej modlitwy przestrzegał bp Krzysztof Wętkowski alumnów, którym w sobotę 5 maja udzielił w katedrze gnieźnieńskiej święceń diakonatu.

W uroczystej Mszy św. uczestniczyła wspólnota seminaryjna z rektorem ks. kan. Przemysławem Kwiatkowskim, najbliżsi i przyjaciele wyświęcanych, a także księża proboszczowie ich rodzinnych parafii. Po zwyczajowym pouczeniu biskup pomocniczy gnieźnieński zwrócił się w kilku słowach do kandydatów, przypominając im, że Jezus posyłał uczniów po dwóch, wskazując tym samym na rolę i znaczenie wspólnoty. „Wspólnota kapłańska powinna być wam bardzo bliska. Powinniście sobie ją cenić przez całe wasze życie, owocnie w niej służyć i współpracować. Jest to ogromne wsparcie jeśli autentyczna wspólnota kapłańska, żyjąca właściwym duchem Chrystusa, potrafi wspierać się wzajemnie w radościach, ale także w trudach i nieszczęściach” – mówił bp Wętkowski.

Przestrzegał też kandydatów przed tym, co papież Franciszek nazywa światowością i co często odnosi także do osób duchownych. „To jest ten moment, kiedy człowiek jest posłany do świata, aby zanieść mu Ewangelię i ten świat przemieniać, a przyjmuje ducha świata i bywa, że z tym duchem świata do wspólnoty Kościoła wraca, chcąc go zaszczepić w tych, którzy są mu powierzeni. To jest poważne niebezpieczeństwo” – wskazał bp Wętkowski przestrzegając dalej duchownych przed celebryctwem, szukaniem poklasku i popularności.

„Pokusa światowości oznacza, że sami jesteśmy dla siebie jako wspólnota. Pan Bóg nie zawsze jest w niej obecny i potrzebny. To my mamy czuć się dobrze na modlitwie i sami ze sobą. To bardzo niebezpieczna pokusa, zwłaszcza wtedy, gdy uczestniczy w tym duchowny, który przyjmuje rolę showmana albo celebryty. To są rzeczy, które dzisiaj bardzo wyraźnie zagrażają Kościołowi, także Kościołowi w Polsce” – stwierdził biskup pomocniczy gnieźnieński.

Na koniec zachęcał wszystkich duchownych do zrobienia przynajmniej raz w roku rachunku sumienia z duchowego porządku i hierarchii wartości. Wskazał też na fundament kapłańskiego życia, czyli modlitwę, z której – jak podkreślił – kapłani po święceniach „najłatwiej się zwalniają”, tymczasem jest ona warunkiem i gwarantem bliskości i zażyłości z Chrystusem.

Święcenia diakonatu przyjęło trzech alumnów gnieźnieńskiego seminarium duchownego: dk. Przemysław Robaszkiewicz z parafii pw. św. Mikołaja w Witkowie, dk. Jacek Stróżewski z parafii pw. św. Floriana w Chodzieży i dk. Mateusz Śróda z parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Wągrowcu. Po słowie biskupa kandydaci wyrazili gotowość przyjęcia wszystkich zadań wynikających ze święceń diakonatu. Następnie odśpiewano Litanię do Wszystkich Świętych, po której nastąpił kulminacyjny moment święceń – nałożenie przez biskupa rąk na głowę każdego z wyświęcanych. Nowi diakoni nałożyli też przysługujący im strój liturgiczny – stułę i dalmatykę. Otrzymali także Księgę Ewangelii i wymienili pocałunek pokoju z bp. Krzysztofem Wętkowskim.

Diakon to najniższy stopień sakramentu święceń kapłańskich (dwa wyższe stopnie to prezbiter, czyli ksiądz oraz biskup). Diakonat jest zazwyczaj przygotowaniem do przyjęcia święceń prezbiteratu. Diakoni mają mniejsze niż księża uprawnienia: mogą udzielać chrztu, rozdawać Komunię świętą, czytać Ewangelię, przewodniczyć nabożeństwom (ale nie Mszy św.), sprawować sakramentalia i prowadzić pogrzeby. Strój liturgiczny diakona jest inny niż księdza. Zamiast ornatu diakoni noszą dalmatykę (jest nieco krótsza) lub albę ze stułą przewieszoną przez lewe ramię, spiętą u dołu. W okresie letnim diakoni odbywać będą praktyki duszpasterskie. Ich posługa będzie obejmowała: katechizację, głoszenie homilii, pracę w biurze parafialnym, sprawowanie sakramentów świętych i przewodniczenie liturgii zmarłych, a także współpracę i prowadzenie spotkań z różnymi grupami, ruchami, organizacjami i stowarzyszeniami katolickimi.

B. Kruszyk

 

 

 

Fot. B. Kruszyk

4 maja 2018