Odpust w Markowicach

W Markowicach trwają obchody odpustowe ku czci Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw. Uroczystości rozpoczęła suma odpustowa celebrowana 1 lipca pod przewodnictwem abp. Stanisława Gądeckiego. Zakończy zaś tzw. „odpust chorych” 8 lipca pod przewodnictwem bp seniora Stefana Regmunta. 

Markowice są jednym z największych i najliczniej odwiedzanych sanktuariów na Kujawach. W dorocznych uroczystościach odpustowych ku czci Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw uczestniczą zarówno pielgrzymi z archidiecezji gnieźnieńskiej, jak i odleglejszych zakątków regionu. W tym roku obchody rozpoczęły się 1 lipca pod przewodnictwem ordynariusza poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego, który w homilii nawiązał do zbliżającego się jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, przypominając o wielkiej ofierze krwi złożonej przez minione pokolenia i zarazem przestrzegając przed błędami, które do utraty wolności doprowadziły. „Dzisiaj niektórzy, z uwagi na ogromne koszta, jakie niosła z sobą walka powstańcza poddają w wątpliwość sensowność tego zbrojnego wysiłku. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta największa ofiara, jaką była ofiara krwi hartowała nieustannie nasz naród i umacniała w nim ducha wolności i niepodległości, bez którego trudno sobie wyobrazić odzyskanie niepodległości” – mówił metropolita poznański.

Przewodnicząc KEP przypomniał również, że odzyskanie niepodległości nie byłoby możliwe bez wytrwałej walki o polską kulturę, bez wytężonej pracy organicznej i wreszcie bez silnej wiary i ofiarnej pracy Kościoła, który – jak podkreślił – był jedyną strukturą organizacyjną przekraczającą granice zaborów i działającą nieprzerwanie, gdy zabrakło struktur państwowych. „Czas, w którym świętujemy jubileusz niepodległości winien być dla nas świętem radości, ale także czasem przemyśleń i narodowych rekolekcji. Pomni błędów naszych przodków okresu schyłku Rzeczpospolitej i błędów popełnionych przez Polaków w czasie rządów zaborców, musimy ciągle pamiętać, że niepodległość i wolność nie jest nigdy dana raz na zawsze” – mówił abp Gądecki, diagnozując dalej dzisiejszą kondycję duchową Polski i Europy.

„Co da się powiedzieć o naszej polskiej współczesności, w której totalitaryzm komunistyczny ustąpił miejsca ponowoczesności, a miejsce komunizmu zajęło społeczeństwo konsumpcyjne?” – pytał. „Łatwo zauważyć, że obie te formy posiadają dość podobny charakter materialistyczny. Obie eliminują sferę duchową człowieka. W obu tych światach człowiek był i jest manipulowany przez potężny system biurokratyczny i medialny oraz język zmodyfikowany przez propagandę. Wprawdzie dzisiejsza demokracja parlamentarna nie narzuca się już przemocą, ale poprzez dyktaturę materii, przez umasowienie i pozbawienie osoby jej tożsamości i odpowiedzialności, w sumie prowadzi do podobnego celu. Dzisiaj oparcie człowieka i społeczeństwa na fundamencie Bożej prawdy okazuje się o wiele trudniejsze aniżeli kiedyś” – stwierdził przewodniczący KEP dopowiadając, że jest to tym trudniejsze, że erozji uległ również duchowy fundament Starego Kontynentu.

„W powojennej Europie dokonał się prawdziwy bezkrwawy przełom, dokonano zmiany naszej kultury” – tłumaczył, dodając, że cała energia wprowadzonej nowej ideologii  przeznaczona jest na zniszczenie tradycyjnych struktur, które mają rzekomo zniewalać i alienować człowieka.

„Wszelkie tradycyjne struktury, a więc także wspólnoty, są przez tę ideologię traktowane z gruntu negatywnie. Religię dla przykładu pragnie się zredukować do sfery prywatnej, czyli zmienić ją w zespół poglądów znaczących tyle samo, co wegetarianizm. Rewolucja ta przebiega w sposób pokojowy i bez naruszenia demokratycznych procedur, dzięki czemu na naszym kontynencie nadal istnieją instytucje, które tworzyły jego specyfikę, tyle tylko, że ich rola zmieniła się w sposób radykalny w stosunku do tego, co reprezentowały one kilkadziesiąt lat wcześniej” – stwierdził abp Gądecki, przyznając, że miejsce dawnego terroru zajął dziś tzw. „miękki totalitaryzm”, czyli coraz szczelniejszy system prawny stojący na straży ideologii oraz przemoc symboliczna uprawiana przez media i środki opiniotwórcze.

Jak możemy na te trudności odpowiedzieć? Najpierw – wskazał przewodniczący KEP – potrzeba odnowy wiary i życia chrześcijańskiego, potrzeba, aby dzisiejsi Polacy, w nowych warunkach, dali światu przykład życia według Ewangelii. „A zatem tegoroczny jubileusz zobowiązuje nas do obdarzania się wzajemnym szacunkiem, do zakończenia głębokiego podziału społeczeństwa polskiego. Wszyscy mamy prawo się różnić, mamy prawo przedstawiać inne wizje rozwoju Polski, ale jako chrześcijanie nie mamy prawa przemawiać do siebie językiem nienawiści” – mówił abp Gądecki przypominając na koniec raz jeszcze, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze, nie jest też zwieńczeniem narodowych dziejów. Jest początkiem pracy nad polską wolnością. 

Podczas Mszy św. dokonano aktu zawierzenia Matce Bożej, powierzając Jej macierzyńskiej opiece Ojczyznę i każdego Polaka, zwłaszcza młodzież i rodziny, bo od nich zależy przyszłość Polski. Proszono również o poszanowanie życia od poczęcia do naturalnej śmierci i o społeczną zgodę. Obchody odpustowe w Markowicach zakończą się w najbliższą niedzielę 8 lipca tzw. odpustem chorych. Sumie odpustowej o godzinie 15.00 przewodniczyć będzie i sakramentu namaszczenia chorych pielgrzymom udzieli biskup senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Stefan Regmunt. Przed Mszą św. pielgrzymi będą mieli okazję wysłuchać konferencji oraz skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Po Mszy św. odprawione zostanie nabożeństwo markowickie.

>>> historia sanktuarium w Markowicach

B. Kruszyk KAI
Fot. Mateusz Krzymiński, Weronika Mielewczyk

6 lipca 2018