Pobiedziska żegnają siostry Sacré Coeur

Wierni z pobiedziskiej parafii pw. św. Michała Archanioła, liczni przyjaciele, wychowankowie, członkowie stowarzyszeń, a także przedstawiciele władz miasta pożegnali w niedzielę 13 lutego wspólnotę sióstr Najświętszego Serca Jezusa (Sacré Coeur), dziękując jednocześnie za sto lat ich obecności na ziemi pobiedziskiej.

Mszy św. w pobiedziskiej farze przewodniczył proboszcz parafii ks. Robert Nurski, który w homilii wspominał trudne początki fundacji zgromadzenia w pierwszych latach odrodzonej Polski, a także późniejsze trudności w czasie II wojny światowej, kiedy wspólnota przetrwała dzięki opiece niemieckich przełożonych i pracy sióstr w wojskowym szpitalu dla żołnierzy Wehrmachtu. Najtrudniejsze lata powojenne, mimo ciągłych przeciwności ze strony przedstawicieli władzy ludowej, Prywatne Liceum Ogólnokształcące SC przetrwało dzięki zabiegom dyplomatycznym jego niezapomnianej dyrektorki s. Gertrudy Żurawskiej, a także dzięki świadomej postawie młodzieży, która rozumiała, że tylko doskonałe wyniki nauczania i aktywna postawa społeczna zapewnią coroczne zezwolenie na przeprowadzenie egzaminu maturalnego na prawach państwowych. Zakład Wychowawczy Najświętszego Serca Jezusa, jak to się wówczas nazywało, przetrwał też w czasach wielkiego powojennego niedostatku dzięki ofiarnej pracy w gospodarstwie, na polu, w ogrodzie i w szklarni sióstr wspomagających dzieło wychowania, tak serdecznie zaprzyjaźnionych z okoliczną ludnością. Ks. Nurski ze wzruszeniem wspomniał również ostatnie lata zaangażowania sióstr w liturgiczną i parafialną modlitwę, dziękując im za pomoc w katechezie i pracę w Domu Rekolekcyjnym, który funkcjonował po zamknięciu szkoły.

Ze strony zgromadzenia za wspólną modlitwę, przyjaźń i liczne dowody życzliwości dziękowała obecna na uroczystości siostra prowinacjalna Dorota Stokłosa. „Moment rozstania porusza wiele strun naszych uczuć, ale od nas zależy, czy zatrzymamy się na żalu i smutku rozpatrując trudne przeżycia, czy zwrócimy się ku nadziei i wdzięczności panu Bogu za te 100 lat Jego wiernej łaski” – podkreśliła siostra prowincjalna.

Żegnającym się z Pobiedziskami siostrom dziękowali też wdzięczni parafianie oraz przedstawiciele miejscowych władz z burmistrzem Ireneuszem Antkowiakiem, który jest wychowankiem prowadzonego przez siostry liceum. W uroczystości uczestniczyły też inne przybyłe na tą okazję wychowanki sióstr.

Siostry Sacré Coeur przybyły do Pobiedzisk w 1921 roku. Rok później zaczęło funkcjonować 8-klasowe gimnazjum, zmienione po reformie w 4-letnie gimnazjum i 2-letnie liceum dla dziewcząt. W czasie II wojny światowej w budynku klasztoru funkcjonował szpital niemiecki. Po wojnie siostry wznowiły działalność gimnazjum, do którego – na prośbę kard. Augusta Hlonda – zaczęli uczęszczać także chłopcy. Na przestrzeni kolejnych lat szkoła ulegała kolejnym przeobrażeniom będąc jedyną w Wielkopolsce prywatą szkołą prowadzoną przez zgromadzenie zakonne. Została zamknięta w 2011 roku, siostry zaś zaangażowały się w prowadzenie Domu Rekolekcyjnego.

Z prowadzoną przez siostry Sacré Coeur szkołą i samym klasztorem związanych było wiele znamienitych postaci począwszy od kard. Augusta Hlonda przez abp. Józefa Teodorowicza, kard. Adama Sapiehę, kard. Bernarda Griffina na kard. Stefanie Wyszyńskim i kard. Józefie Glempie kończąc.

Z dotychczasowym domem siostry żegnały się także we wtorek 8 lutego podczas ostatniej Mszy św. sprawowanej w kaplicy zgromadzenia, w której, oprócz miejscowej wspólnoty, uczestniczyły także siostry z Zarządu Prowincji polskiej Sacré Coeur.

Maria Stecka RSCJ, BK
Fot. Maria Stecka RSCJ
17 lutego 2022