Prymas do maturzystów

„Niezależnie od tego, kim jesteś, zawsze jesteś uważany za córkę i za syna, mimo wszystko. Nikt nie może nam odebrać godności dzieci Bożych. Owszem, możemy się jej wyprzeć, możemy się jej zawstydzić, ale Bóg zawsze będzie czekał na nasz powrót. I to jest ta pewność, która rozwiewa lęk i obawy” – mówił do maturzystów na Jasnej Górze Prymas Polski. maturzyści
Abp Wojciech Polak modlił się w sobotę 3 marca z pierwszą grupą młodzieży pielgrzymującej do Matki Bożej z archidiecezji gnieźnieńskiej. Druga grupa przybędzie na Jasną Górę w poniedziałek 5 marca. Przed południem młodzi wysłuchali konferencji i mieli okazję skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Później uczestniczyli w Mszy św. celebrowanej w jasnogórskiej bazylice pod przewodnictwem Prymasa Polski.
„Może właśnie teraz rodzi się niepowtarzalna okazja, aby zapytać: kim my tak naprawdę jesteśmy? Kim Ty jesteś? Kim naprawdę jesteś?” – mówił do młodych abp Polak zachęcając ich, by zastanowili się nad tym pytaniem w kontekście usłyszanej chwilę wcześniej przypowieści o Synu Marnotrawnym. Pozwala ona bowiem dostrzec – ponad tym, kim jesteśmy dla siebie, rówieśników i świata – kim w istocie jesteśmy dla Boga. 
„Przypowieść, którą w Ewangelii opowiedział nam Jezus pozwala zobaczyć coś bardzo ważnego i istotnego. Mówi bowiem, że niezależnie czy odszedłeś z domu czy też w nim pozostałeś, niezależnie od tego, kim jesteś, zawsze jesteś uważany za córkę i za syna, mimo wszystko” – podkreślił Prymas dopowiadając, że ta godność dzieci Bożych nie zależy od naszych zasług czy działań, nikt zatem nie może nam jej odebrać. 
„Owszem, możemy się jej wyprzeć. Możemy się nawet jej zawstydzić. Możemy mówić, że to przecież nie o mnie i nie do mnie, że to nie ja i nie moje życie. Ale jeśli On przyjmuje nas to dlatego, że jesteśmy Jego dziećmi, synami i córkami Boga, tak jak Ten Jednorodzony jest Jego Synem. Bóg traktuje nas jak swe dzieci, jak synów i córki” – tłumaczył Prymas. 
Metropolita gnieźnieński wskazał też na Matkę Bożą jako Tę, której warto zawierzyć siebie, swoją młodość i przyszłość, tak pełną jeszcze pytań, niewiadomych i być może obaw. Przecież i Ją, młodą kobietę z Nazaretu, wybranie przez Boga musiało zaniepokoić, zdumieć, nawet przestraszyć. I Ona musiała usłyszeć mocno brzmiące słowa: nie bój się!
„Z tym samym przesłaniem zwraca się w tym roku do was, młodych, papież Franciszek” – przypomniał maturzystom Prymas. 
„Chce i Tobie powtórzyć: nie bój się! Bóg czyta również w naszych sercach. Dobrze zna wyzwania, jakim musimy stawić czoło w życiu, zwłaszcza – a to już nawet wprost do was – gdy stajemy wobec decyzji fundamentalnych, od których zależy, kim będziemy i co zrobimy na tym świecie” – mówił abp Polak i za papieżem Franciszkiem zachęcał młodych, by pozbyli się najpierw „drugoplanowych obaw” związanych z tym, jak widzi ich świat. 
„(…) że może nie jestem kochany, lubiany czy akceptowany, że muszę być inny od tego, kim jestem w rzeczywistości, że ciągle muszę retuszować mój wizerunek, schować się za maskami czy fałszywymi tożsamościami, i to tak dalece – jak napisał – że sami niemal stajemy się „fake’iem. Niektórzy – dodaje z przekąsem papież – mają swoistą obsesję na tle otrzymywania jak największej liczby „polubień”. I z tego poczucia nieadekwatności rodzi się wiele obaw i niepewności” – cytował abp Polak dodając, że do tego dochodzi jeszcze lęk „że nie będzie satysfakcjonującej pracy, że nie spełnię swoich marzeń, że niewiele mi się w życiu uda”.
 
Trzeba więc i nam uwierzyć – mówił dalej Prymas – i po to tu jesteśmy, że „Bóg i do nas, jak kiedyś do Maryi, w tak ważnej chwili naszego życia, mówi: nie bój się!”
„Chce nam przypomnieć, że na nas czeka, że za nami tęskni, że za nami wygląda, że chce nas wolnymi i odważnymi, że na nas liczy, że nam ufa, że nas potrzebuje, że w każdej sytuacji życiowej nie przestaniemy być Jego dziećmi. Nawet w najszkaradniejszej sytuacji życiowej Bóg na mnie czeka, pragnie mnie wziąć w objęcia. Bóg na mnie czeka. I to jest ta pewność, która rozwiewa lęk i obawy. I to jest moja nadzieja, która jest pewna, bo na Nim jest przecież oparta. I to jest miłość, prawdziwa miłość, wierna miłość, która nie wyrzeka się nikogo i nie wstydzi, ale podnosi i wciąż nam przypomina: moje dziecko, ty zawsze jesteś ze Mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. Wszystko, co Boże jest Twoje. Teraz i zawsze” – mówił do młodych na koniec Prymas Polski. 
Jak co roku maturzystom towarzyszyli ich duszpasterze, katecheci oraz rodzice. Modląc się w Kaplicy Cudownego Obrazu młodzi zawierzyli siebie i swoją przyszłość Matce Bożej. Po południu, wspólnie z Prymasem Polski wzięli udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej w kaplicy św. Józefa.

„Niezależnie od tego, kim jesteś, zawsze jesteś uważany za córkę i za syna, mimo wszystko. Nikt nie może nam odebrać godności dzieci Bożych. Owszem, możemy się jej wyprzeć, możemy się jej zawstydzić, ale Bóg zawsze będzie czekał na nasz powrót. I to jest ta pewność, która rozwiewa lęk i obawy” – mówił do maturzystów na Jasnej Górze Prymas Polski.

Abp Wojciech Polak modlił się w sobotę 3 marca z pierwszą grupą młodzieży pielgrzymującej do Matki Bożej z archidiecezji gnieźnieńskiej. Druga grupa przybędzie na Jasną Górę w poniedziałek 5 marca. Przed południem młodzi wysłuchali konferencji i mieli okazję skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Później uczestniczyli w Mszy św. celebrowanej w jasnogórskiej bazylice pod przewodnictwem Prymasa Polski.

„Może właśnie teraz rodzi się niepowtarzalna okazja, aby zapytać: kim my tak naprawdę jesteśmy? Kim Ty jesteś? Kim naprawdę jesteś?” – mówił do młodych abp Polak zachęcając ich, by zastanowili się nad tym pytaniem w kontekście usłyszanej chwilę wcześniej przypowieści o Synu Marnotrawnym. Pozwala ona bowiem dostrzec – ponad tym, kim jesteśmy dla siebie, rówieśników i świata – kim w istocie jesteśmy dla Boga. 

„Przypowieść, którą w Ewangelii opowiedział nam Jezus pozwala zobaczyć coś bardzo ważnego i istotnego. Mówi bowiem, że niezależnie czy odszedłeś z domu czy też w nim pozostałeś, niezależnie od tego, kim jesteś, zawsze jesteś uważany za córkę i za syna, mimo wszystko” – podkreślił w HOMILII Prymas dopowiadając, że ta godność dzieci Bożych nie zależy od naszych zasług czy działań, nikt zatem nie może nam jej odebrać. 

„Owszem, możemy się jej wyprzeć. Możemy się nawet jej zawstydzić. Możemy mówić, że to przecież nie o mnie i nie do mnie, że to nie ja i nie moje życie. Ale jeśli On przyjmuje nas to dlatego, że jesteśmy Jego dziećmi, synami i córkami Boga, tak jak Ten Jednorodzony jest Jego Synem. Bóg traktuje nas jak swe dzieci, jak synów i córki” – tłumaczył Prymas. 

Metropolita gnieźnieński wskazał też na Matkę Bożą jako Tę, której warto zawierzyć siebie, swoją młodość i przyszłość, tak pełną jeszcze pytań, niewiadomych i być może obaw. Przecież i Ją, młodą kobietę z Nazaretu, wybranie przez Boga musiało zaniepokoić, zdumieć, nawet przestraszyć. I Ona musiała usłyszeć mocno brzmiące słowa: nie bój się!

„Z tym samym przesłaniem zwraca się w tym roku do was, młodych, papież Franciszek” – przypomniał maturzystom Prymas. „Chce i Tobie powtórzyć: nie bój się! Bóg czyta również w naszych sercach. Dobrze zna wyzwania, jakim musimy stawić czoło w życiu, zwłaszcza – a to już nawet wprost do was – gdy stajemy wobec decyzji fundamentalnych, od których zależy, kim będziemy i co zrobimy na tym świecie” – mówił abp Polak i za papieżem Franciszkiem zachęcał młodych, by pozbyli się najpierw „drugoplanowych obaw” związanych z tym, jak widzi ich świat. 

„(…) że może nie jestem kochany, lubiany czy akceptowany, że muszę być inny od tego, kim jestem w rzeczywistości, że ciągle muszę retuszować mój wizerunek, schować się za maskami czy fałszywymi tożsamościami, i to tak dalece – jak napisał – że sami niemal stajemy się „fake’iem. Niektórzy – dodaje z przekąsem papież – mają swoistą obsesję na tle otrzymywania jak największej liczby „polubień”. I z tego poczucia nieadekwatności rodzi się wiele obaw i niepewności” – cytował abp Polak dodając, że do tego dochodzi jeszcze lęk „że nie będzie satysfakcjonującej pracy, że nie spełnię swoich marzeń, że niewiele mi się w życiu uda”. Trzeba więc i nam uwierzyć – mówił dalej Prymas – i po to tu jesteśmy, że „Bóg i do nas, jak kiedyś do Maryi, w tak ważnej chwili naszego życia, mówi: nie bój się!”

„Chce nam przypomnieć, że na nas czeka, że za nami tęskni, że za nami wygląda, że chce nas wolnymi i odważnymi, że na nas liczy, że nam ufa, że nas potrzebuje, że w każdej sytuacji życiowej nie przestaniemy być Jego dziećmi. Nawet w najszkaradniejszej sytuacji życiowej Bóg na mnie czeka, pragnie mnie wziąć w objęcia. Bóg na mnie czeka. I to jest ta pewność, która rozwiewa lęk i obawy. I to jest moja nadzieja, która jest pewna, bo na Nim jest przecież oparta. I to jest miłość, prawdziwa miłość, wierna miłość, która nie wyrzeka się nikogo i nie wstydzi, ale podnosi i wciąż nam przypomina: moje dziecko, ty zawsze jesteś ze Mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. Wszystko, co Boże jest Twoje. Teraz i zawsze” – mówił do młodych na koniec Prymas Polski. 

Jak co roku maturzystom towarzyszyli ich duszpasterze, katecheci oraz rodzice. Modląc się w Kaplicy Cudownego Obrazu młodzi zawierzyli siebie i swoją przyszłość Matce Bożej. Po południu, wspólnie z Prymasem Polski wzięli udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej w kaplicy św. Józefa.

B. Kruszyk KAI
Fot. M. Kępiński/BPJG 

 

3 marca 2018