Prymas o kard. Wyszyńskim
Prymas Tysiąclecia, jako arcybiskup gnieźnieńsko-warszawski, podkreślał istotną rolę obu tych stołecznych miast. W jego nauczaniu wiele jest wątków, w których odwołuje się do piastowskiego dziedzictwa pierwszej stolicy Polski, do fundamentalnego znaczenia najstarszej polskiej metropolii i do przeszło już sześćsetletniej tradycji wiążącej prymasostwo z Gnieznem.
Abp Wojciech Polak był jednym z prelegentów sympozjum pt.: „Kardynał Stefan Wyszyński i Matka Elżbieta Róża Czacka – nauczyciele i świadkowie miłości Boga, bliźniego i Ojczyzny”, które odbyło się 23 czerwca w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Do zabrania głosu zaproszono historyków, publicystów, współpracowników oraz następców kard. Stefana Wyszyńskiego na stolicach arcybiskupich i biskupich w Gnieźnie, Warszawie i Lublinie. Obecne były również siostry ze zgromadzenia założonego przez Matkę Czacką. Spotkanie w sposób szeroki i przekrojowy ukazało spuściznę obojga kandydatów na ołtarze, odsłaniając wątki mniej popularne, a niekiedy całkowicie nieznane. Było też okazją do przybliżenia obu postaci ludziom młodym, którzy wzięli udział w warsztatach towarzyszących wydarzeniu.
Nikt pełniej nie wyraził roli i miejsca Gniezna w dziejach narodu i państwa od kardynała Stefana Wyszyńskiego – powiedział kiedyś abp Henryk Muszyński. Przypominając te słowa abp Wojciech Polak podkreślił, że to właśnie Prymas Tysiąclecia, świadom znaczenia dziejowego i duchowego Gniezna, jednoznacznie opowiadał się za trwałym powiązaniem prymatury z miastem św. Wojciecha. „Pamiętajcie, tradycją polskości jest powiązanie prymatury z Gnieznem wbrew jakimkolwiek myślom i zamierzeniom” – mówił kilka dni przed śmiercią do polskich biskupów, potwierdzając raz jeszcze szacunek dla dziedzictwa pierwszej stolicy Polski, fundamentalnego znaczenia najstarszej polskiej metropolii i wielowiekowej tradycji wiążącej prymasostwo z Gnieznem. Był go świadomy nawet wówczas, gdy – nie wiedząc jeszcze o nominacji na arcybiskupa gnieźnieńskiego – opowiadał się w Episkopacie za rozłączeniem archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej złączonych po II wojnie światowej unią personalną. W swoich „Pro memoria” tak opisał debatę na ten temat podczas IX Zebrania Plenarnego KEP, które odbyło się w dnia 16-17 listopada 1948 r. w Krakowie: „Przemawiam za rozłączeniem Warszawy i Gniezna, motywując to względami duszpasterskimi, które dziś są najważniejsze. Nie jest możliwą rzeczą dziś rządzić dwiema diecezjami, na odległość 300 km, i jeszcze pełnić uciążliwe funkcje legata specjalnego Stolicy Apostolskiej. Ta ogromna praca przedwcześnie wtrąciła do grobu kard. Hlonda”. Mówiąc to kard. Wyszyński nie wiedział, że decyzja już zapadła i że papież postanowił nie tylko Unię utrzymać (przetrwała do 1992 roku), ale także mianował właśnie jego arcybiskupem metropolitą obu archidiecezji. Po tej decyzji – jak przyznał abp Polak – Stefan Wyszyński najwyraźniej zrewidował swoje poglądy i w czasie ingresu do prokatedry warszawskiej pełen pokory przyznał: „Dostojeństwo dziejów narodu czuje się w Gnieźnie. I ten powiew wieków przywiozłem do Stolicy odbudowującej się (…). Tutaj przywiozłem ducha Gniezna, ducha Wojciechowego, jak pocałunek pokoju. Teraz dopiero rozumiem w pełni myśl Ojca Świętego, myśl przez pierwszego Prymasa Stolicy urzeczywistnioną: Gniezno z Warszawą mają być zespolone: w jednych dłoniach. Może mojej małości nie było dane zrozumieć tego od razu, może poddawałem się mojej dziecięcej lękliwości – boć brzemię wielkie! Nie czułem się godny! W woli głosu Rzymu rozumiem znaczenie i wymowę dziejową zaślubin wznoszącej się z gruzów Stolicy z odwiecznie żyjącą w pokoju chrześcijańskim stolicą duchową – Gnieznem. Zrozumiałem, iż tak być musi!”
Abp Wojciech Polak podkreślił również wielką troskę poprzednika o katedrę gnieźnieńską i materialne dziedzictwo minionych wieków. To właśnie z inicjatywy Prymasa Tysiąclecia – mimo wielu zastrzeżeń, a nawet głosów sprzeciwu – przeprowadzono regotyzację bazyliki, nadając jej zbarokizowanemu wnętrzu na powrót surowy, gotycki wygląd. Katedrę nazywał „płodną Matką kościołów polskich”, w niej upatrując źródło maryjnej pobożności Polaków. „Z tej czcigodnej świątyni, z pierwszej katedry metropolitalnej rozprzestrzenił się kult maryjny po całym kraju – i najpierw – po ówczesnej ogromnej archidiecezji gnieźnieńskiej. Do dziś wiele ośrodków czci maryjnej rozsianych po sąsiednich diecezjach, których tereny stanowiły ongiś pierwotną archidiecezję gnieźnieńską – to pomniki owego promieniowania maryjnego, którego ośrodkiem była katedra na Lechowym Wzgórzu” – pisał kard. Wyszyński w jednym z listów na zakończenie Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem Chrztu Polski. W katedrze, jak i w Gnieźnie widział symbol. W tym kontekście – tłumaczył dalej abp Polak – zwrócił uwagę, że opatrznościowo zarówno w roku 1000, jak i w 1945 to właśnie Gniezno było miejscem powołania i ogłoszenia struktur organizacyjnych Kościoła na ziemiach Polskich, niejako wskazując je jako źródło, z którego rodzić się powinno myślenie o Kościele w Polsce. Z tego powodu – przypomniał wcześniej abp Polak – rząd pruski po trzecim rozbiorze Polski zakazał używania tytuły prymasa Polski, chcąc zatrzeć w świadomości Polaków historyczne znaczenie zarówno godności, jak i samego miasta. W czasie regotyzacji bazyliki kard. Wyszyński osobiście nadzorował prace, interesując się żywo ich przebiegiem i zaawansowaniem. On również 1 lutego 1959 roku, a więc dziesięć lat po swym ingresie, konsekrował główny ołtarz regotyzowanej świątyni. To właśnie na pamiątkę tej uroczystości obchodzona jest rokrocznie rocznica poświęcenia gnieźnieńskiej bazyliki – przypomniał prymas.
W swoim wystąpieniu metropolita gnieźnieński nawiązał też do toczących się najpierw po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, a potem po II wojnie światowej dyskusji na temat siedziby prymasostwa. Wspomniane wyżej słowa kard. Wyszyńskiego wypowiedziane przed śmiercią do polskich biskupów świadczą o tym, że był świadomy i przewidywał reformę administracyjną Kościoła w Polsce, która faktycznie nastąpiła w 1992 roku rozwiązując unię personalną między Gnieznem i Warszawą. Godność prymasa Polski pozostała wówczas przy kard. Józefie Glempie, związanym z prymasowskim Gnieznem tytułem kustosza relikwii św. Wojciecha. W 2006 roku papież Benedykt XVI zdecydował, że po osiągnięciu przez kard. Glempa 80. roku życia tytuł prymasa powróci do arcybiskupa gnieźnieńskiego, o co bardzo zabiegał piastujący wówczas ten urząd abp Henryk Muszyński. Jego słowami abp Polak podsumował krótko dokonania kard. Stefana Wyszyńskiego dla Gniezna. To właśnie w Gnieźnie – wyliczał – na początek każdego roku kard. Wyszyński głosił przemówienia programowe skierowane do całego narodu. Jego bliski współpracownik bp Jan Czerniak wspominał później jego własne słowa: „przyjechałem do Gniezna, by powiedzieć to Narodowi”. Co roku również wygłaszał homilię na uroczystościach odpustowych ku czci św. Wojciecha. W Gnieźnie Prymas Wyszyński bywał regularnie co miesiąc i tutaj zainaugurował Wielką Nowennę w 1956 r., a także obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. Wreszcie podjął się wspomnianej odbudowy i regotyzacji katedry gnieźnieńskiej oraz co roku osobiście przewodniczył uroczystościom w rocznicę jej konsekracji. – Dziś, gdy mija 15 lat od decyzji Papieża Benedykta XVI, która na stałe łączy tytuł prymasa z Gnieznem, jeszcze lepiej możemy zrozumieć miłość kard. Wyszyńskiego do pierwszej polskiej stolicy. Jego symboliczne gesty i słowa pozwoliły zachować w pamięci narodu szczególną rolę, jaką odgrywa to piastowskie miasto dla jedności i tożsamości narodowej – mówił na koniec prymas Polski.