Dzień modlitwy i solidarności z Osobami Skrzywdzonymi

„Chcemy w modlitwie wspólnie prosić, by Bóg uleczył zadane wam rany, abyście mogli odważnie i z nadzieją podejmować wyzwania waszego życia” – mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak rozpoczynając w katedrze gnieźnieńskiej Drogę Krzyżową w Dniu modlitwy i solidarności z Osobami Skrzywdzonymi wykorzystaniem seksualnym.

Modlitwa odbyła się po raz dziewiąty w pierwszy piątek Wielkiego Postu (7 marca). Oprócz bazyliki prymasowskiej w Gnieźnie w archidiecezji gnieźnieńskiej jako szczególne miejsca celebrowania nabożeństwa wyznaczone zostały także kościoły sanktuaryjne w Biechowie i Markowicach oraz w Słupcy i Chodzieży. Wszystkie świątynie to miejsca jubileuszowe w trwającym Roku Świętym.

Rozpoczynając Drogę Krzyżową abp Wojciech Polak nawiązał do nadziei, która jest motywem przewodnim wspomnianego Roku Świętego, powtarzając za papieżem Franciszkiem, że jako pielgrzymi nadziei, wezwani jesteśmy, by wziąć na siebie odpowiedzialność za ból naszych sióstr i braci zranionych na ciele i na duchu.

„Dziś przez nasz udział w Drodze Krzyżowej i Mszy św. łączymy się i modlimy także z osobami zranionymi wykorzystaniem seksualnym. Chcemy modlić się z wami i za was. Chcemy w modlitwie wspólnie prosić, by Bóg uleczył zadane wam rany, abyście mogli odważnie i z nadzieją podejmować wyzwania waszego życia. Módlcie się jeden za drugiego, abyście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa” – mówił Prymas.

Metropolita gnieźnieński, który z ramienia Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży, wraz z duchownymi, osobami życia konsekrowanego i świeckimi podążał katedralnymi nawami do kolejnych stacji, modląc się i słuchając rozważań przygotowanych m.in. przez osoby zranione wykorzystaniem seksualnym. Wybrzmiało w nich doświadczenie bólu, samotności, niezrozumienia, często lekceważenia, zawstydzenia i ogromnego smutku, ale i staranie, by wybaczyć, by docenić wszystkich, którzy jak Cyrenejczyk pomagają nieść krzyż, by we własnym bólu, cierpieniu, samotności odnaleźć ból i samotność Jezusa.

„Pomyślałam, że bałabym się Boga, który nie doświadczył na sobie zła, niesprawiedliwości, bólu obnażenia. Bałabym się Boga, który obroniłby się przed przybiciem do krzyża, gdyby zatriumfował, wybił wrogów i dał się intronizować na króla. A do opuszczonego Boga, który tak jak ja umierał z samotności, jest mi blisko. Może w Jego nagości jest miejsce i dla mojej?” – napisała Wiktoria w rozważaniu do X stacji „Jezus z szat obnażony”.

Po nabożeństwie w katedrze gnieźnieńskiej celebrowana była Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski. Homilię wygłosił ks. Marcin Korybalski, pełniący w archidiecezji gnieźnieńskiej funkcję kuratora dla duchownych. Nawiązując do trwającego Roku Świętego podkreślił, że przypomina on i ożywia w nas nadzieję, która jest również w tym, że stajemy dziś i modlimy się razem.

„Pielgrzymując synodalnie, czyli wspólnie, chcemy być blisko siebie, blisko osób, które zostały poranione, aby pomagać im na różnych płaszczyznach. To wielkie wołanie o przemianę serc i porzucenie utartych schematów myślenia, które słychać także w rozmowach naszych rodaków i w mediach. Kościół ranił, ale także stał się ciałem zranionym, dlatego że «zło spenetrowało wewnętrzny świat wiary». Ten dzisiejszy dzień to naprawdę istotny moment w wielkopostnej odnowie Kościoła. Ważny, choć jeszcze nie do końca przez wielu ochrzczonych rozumiany” – stwierdził ks. Korybalski.

Kapłan przyznał również, że „to właśnie brak empatycznego słuchania i niedowierzania, że zło zadali dzieciom Bożym ci, których wybrał, umiłował, uświęcił i uczynił najbliższymi, spowodowało szereg poważnych błędów oraz zaniedbań w działaniu eklezjalnej wspólnoty”. Z tego powodu – mówił dalej – w początkowej fazie odpowiedzi na ten straszny dramat, ludzie Kościoła, zamiast na sprawiedliwym karaniu sprawców i opatrywaniu ran ich ofiar, skupili się przede wszystkim na obronie samej instytucji i wizerunku Kościoła, który przecież miał być – zgodnie z pragnieniem św. Jana Pawła II – „szklanym domem, przejrzystym i wiarygodnym”, a nawet – jak ujął to ostatnio Franciszek – „gościnnym domem”. Dlatego – jak napisał w 2018 roku papież Franciszek – „nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie i prób naprawienia wyrządzonych szkód”.

„Po latach doświadczeń oraz wsłuchiwania się w głos osób pokrzywdzonych, wiemy, że posypanie głów popiołem to zdecydowanie za mało. Nie chodzi również o ten jeden dzień w roku, ale o ustawiczną solidarność z osobami skrzywdzonymi, o towarzyszenie duchowe i zaopiekowanie się nimi, o codzienną pracę zespołu wykwalifikowanych i powołanych do tego, tak duchownych, jak i świeckich – delegatów i delegatek, duszpasterzy oraz specjalistów. Potrzeba odwagi aktywnego słuchania, tych którzy zostali skrzywdzeni. Oni tego potrzebują, oni tego oczekują i przede wszystkim o to proszą, żebyśmy słuchając z szacunkiem ich nierzadko ukrytego cierpienia potrafili zauważyć ukrzyżowanego Chrystusa” – mówił ks. Marcin Korybalski.

B. Kruszyk KAI
Transmisje Media
Fot. J. Andrzejewski
7 marca 2025