Sobotnie uroczystości odpustowe

Nieszporami oraz procesją z relikwiami biskupa męczennika rozpoczął się w Gnieźnie dwudniowy odpust ku czci św. Wojciecha – głównego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna. W tym roku uroczystości mają wymiar ogólnopolskiego dziękczynienia za kanonizację papieża Jana Pawła II.

 

Przed rozpoczęciem nabożeństwa metropolita gnieźnieński abp Józef Kowalczyk poświęcił w podziemiach katedry gnieźnieńskiej nową Nekropolię Prymasów Polski, gdzie znajduje się grób pierwszego arcybiskupa gnieźnieńskiego Radzyma Gaudentego oraz gdzie spoczywają m.in.: abp Jan Łaski, abp Ignacy Krasicki, abp Teodor Potocki, abp. Maciej Łubieński, abp Zbigniew Oleśnicki oraz kard. Edmund Dalbor.

 

Pierwszym Nieszporom o św. Wojciechu rozpoczynającym uroczystości przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. We wspólnej modlitwie u grobu i relikwii św. Wojciecha uczestniczyli także: kard. Stanisław Dziwisz z Krakowa, abp Celestino Migliore nuncjusz apostolski w Polsce oraz abp Marek Jędraszewski z Łodzi, wiceprzewodniczący KEP, który wygłosił homilię. Wzorem lat ubiegłych w czasie nieszporów Prymas Polski abp Józef Kowalczyk poświęcił płaszcze dla nowych braci z Towarzystwa św. Wojciecha, które krzewi kult patrona w archidiecezji gnieźnieńskiej i diecezji bydgoskiej. W czasie nabożeństwa śpiewał Chór Prymasowski pod dyrekcją ks. kan. Dariusza Sobczaka. Zespół obchodzi w tym roku 100-lecie istnienia.

 

Po nabożeństwie z katedry gnieźnieńskiej wyruszyła procesja z relikwiami św. Wojciecha, św. Jana Pawła II oraz innych polskich świętych i błogosławionych, która przy biciu dzwonu św. Wojciech przeszła ulicami Gniezna na Wzgórze Zbarskie do kościoła pw. św. Michała Archanioła, gdzie według tradycji zatrzymał się orszak wiozący ciało zamordowanego przez Prusów biskupa męczennika.

 

Za srebrnym relikwiarzem św. Wojciecha podążali przybyli na uroczystości biskupi, kanonicy Kapituły Prymasowskiej, gnieźnieńscy kapłani, siostry zakonne, alumni gnieźnieńskiego seminarium duchownego, młodzież, przedstawiciele władz i różnych grup zawodowych, reprezentanci organizacji i stowarzyszeń kościelnych oraz mieszkańcy Gniezna.

 

Przy kościele bł. Michała wierni wysłuchali krótkich improwizowanych wystąpień biskupów. Przed laty przemawiał tak co roku Karol Wojtyła, który przyjeżdżał do Gniezna najpierw jako biskup, a później arcybiskup krakowski. Utarła się nawet tradycja, że organizacja wieczornej procesji należy właśnie do niego. Często, obok relikwii św. Stanisława, przyszły papież przywoził ze sobą kapelę góralską. W 1975 roku, kiedy metropolia gnieźnieńska świętowała 975-lecie istnienia mówił: ,,Przybywamy tutaj do relikwii św. Wojciecha, my biskupi i przedstawiciele ludu Bożego, z całej dzisiejszej Polski. Przybywamy w tym przeświadczeniu, że tutaj jest nasze Gniazdo. Polska przez tyle stuleci rosła z tego Gniazda. Jeśli dzisiaj do niego wracamy, to po to, ażeby wyrazić jedność z naszym początkiem – jedność, która zawsze żyła i rozwijała się, bez względu na to, jakie były koleje naszego narodu i państwa”.

 

Relikwiarz św. Wojciecha pozostanie na noc w kościele św. Michała Archanioła. W niedzielę rano zostanie ponownie przeniesiony w uroczystej procesji na Wzgórze Lecha, gdzie na Placu św. Wojciecha u stóp katedry, sprawowana będzie o godz. 10.00 uroczysta suma odpustowa pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka i z homilią kard. Stanisława Dziwisza. Przed Mszą św. hierarchowie poświęcą kaplicę dedykowaną św. Janowi Pawłowi II.

 

Święty Wojciech – patron jednego i niepodzielonego Kościoła, patron Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna urodził się w 956 roku w czeskich Libicach. Był szóstym dzieckiem książęcej pary Sławnika i Strzyżysławy. Od dziecka przeznaczony do stanu duchownego w wieku 27 lat został mianowany biskupem Pragi. Do swojej biskupiej stolicy wszedł boso. W posłudze był gorliwy i bezkompromisowy. Nie troszczył się o siebie, większą część dóbr biskupich przeznaczał na ubogich, zaopatrując ich potrzeby, odwiedzając ich i pilnie słuchając. Odwiedzał też więzienia, a przede wszystkim targi niewolników. Praga leżała na szlaku ze wschodu na zachód i stąd dostarczano niewolników do krajów mahometańskich. Święty Wojciech miał mieć pewnej nocy sen, w którym usłyszał skargę Chrystusa: „Oto ja jestem znowu sprzedany, a ty śpisz?” Scenę tę przedstawia jedna z kwater Drzwi Gnieźnieńskich.

 

Wojciech nawoływał też usilnie do przemiany życia i porzucenia złych obyczajów zarówno możnych, jak i duchowieństwo. Niezrozumiany i skonfliktowany z nimi wyjechał wraz ze swoim bratem przyrodnim Radzymem do Rzymu. Tam razem z nim wstąpił do klasztoru benedyktynów na Awentynie, posługując wśród braci zakonnych jako najmniejszy z nich. Po nakazanym przez papieża powrocie do Pragi i ponownym konflikcie z diecezjanami zdecydował się na wyjazd na misje.

 

W drodze na północ do pogańskiego plemienia Prusów Wojciech gościł w Gnieźnie u księcia Bolesława Chrobrego, a następnie w Gdańsku, gdzie nauczał i chrzcił. Towarzyszył mu Radzym Gaudenty i subdiakon Benedykt Bogusza, który znał język plemienia Prusów i mógł służyć za tłumacza. Prusowie nie chcieli nawrócenia. Rankiem 23 kwietnia 997 roku po Mszy św. odprawionej przez Wojciecha Prusowie otoczyli misjonarzy zabijając biskupa ciosami włóczni. W chwili zgonu Wojciech miał 41 lat. Te wydarzenia również ukazane zostały na Drzwiach Gnieźnieńskich.

 

Radzyma i Boguszę po pewnym czasie wypuszczono, aby przekazali Bolesławowi Chrobremu propozycję wykupienia ciała męczennika. Według tradycji książę uczynił to za tyle złota, ile ono ważyło, a następnie złożył je w Gnieźnie, w kościele zbudowanym na Wzgórzu Lecha. Dwa lata później, w 999 roku papież Sylwester II wyniósł Wojciecha na ołtarze, a w roku następnym do Gniezna pielgrzymował cesarz niemiecki Otton III, który ogłosił papieską decyzję o erygowaniu pierwszej polskiej archidiecezji i metropolii ze stolicą w Gnieźnie.

BK 
Fot. J. Andrzejewski

3 maja 2014