Światło-Życie w Gnieźnie

Członkowie Ruchu Światło-Życie z archidiecezji gnieźnieńskiej pielgrzymowali 1 września do grobu i relikwii  św. Wojciecha. Spotkanie było okazją do modlitwy, podsumowania wakacyjnych rekolekcji oraz rozpoczęcia z nowym duchem kolejnego roku formacji.

Pielgrzymkę rozpoczęła Msza św. w katedrze gnieźnieńskiej, której przewodniczył moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie ks. Hubert Wiśniewski. Eucharystię koncelebrowali przybyli wraz ze wspólnotami kapłani. Po Mszy św., w czasie której dziękowano m.in. za owocny czas rekolekcji wakacyjnych, wszyscy przeszli do gnieźnieńskiego Centrum Edukacyjno-Formacyjnego, gdzie był czas dzielenia się świadectwami i planami na kolejny rok formacyjny. Obok trybu pracy właściwego dla poszczególnych stopni są wśród nich także propozycje dla wiernych spoza oazy mianowicie  Msza św. dla małżonków i za małżonków, która sprawowana będzie w każdy drugi wtorek miesiąca oraz Ogólnopolski Kongres Ewangelizacyjny, który odbędzie się w Gnieźnie w dniach 24-27 października. Do udziału w nim zapraszał członków Ruchu i wszystkich chętnych Prymas Polski abp Wojciech Polak, który spotkał się z uczestnikami pielgrzymki w CEF. Nawiązując do odbywającego się w wielu miejscach dziękczynienia za plony przyznał, że doroczny dzień wspólnoty jest swoistymi oazowymi dożynkami. „Przynosicie z sobą owoce rekolekcji, dziękując Bogu za wszystko, co w was sprawił, czym dotknął waszych serc i co stało się dla was światłem na przyszłość” – mówił abp Polak wyrażając radość, że Ruch Światło-Życie w archidiecezji gnieźnieńskiej istnieje, rozwija się i wzrasta. Nawiązał też do obrazu z adhortacji apostolskiej papieża Franciszka „Christus vivit”, w której Ojciec Święty, posługując się mitologicznymi figurami Orfeusza i Odyseusza przestrzega przed uleganiem „licznym syrenom, które odwracają uwagę człowieka”. Odyseusz, by nie dać się zwieść syrenim śpiewom przywiązał się do masztu, a towarzyszom zatkał uszy woskiem. Orfeusz zrobił coś przeciwnego, zagrał melodię tak piękną, że syreny oczarowane umilkły. „Myślę, że taki jest dziś czas Kościoła. Nie możemy pozaklejać sobie uszu, przywiązać się do takiego czy innego masztu i czuć się bezpiecznie. Głosy zawsze będą w tym świecie i będą do nas docierały. Musimy jak Orfeusz śpiewać tak pięknie, dawać jako ludzie wierzący tak piękne świadectwo, by inni słuchając nas mogli przeżyć nawrócenie serca – mówił Prymas Polski.

B. Kruszyk
Fot. B. Kruszyk  

1 września 2019