Swoje chwalimy: prastara fara

W samym sercu świętowojciechowego Gniezna, w sąsiedztwie ruchliwych ulic i gwarnego Rynku, stoi jedna z najstarszych i najpiękniejszych świątyń w mieście – sędziwa fara pod wezwaniem Świętej Trójcy. Kościół ukochany przez mieszczan, rzemieślników i nowożeńców. 

 

W średniowieczu, w pobliżu świątyni wznosił się ceglany mur obronny i potężna brama zwana Pyzdrską lub Farską. Nieco dalej mieszkał kat, nazywany wówczas mistrzem. Jego domostwo mijali wszyscy przybywający od tej strony do miasta, także arcybiskupi gnieźnieńscy odbywający ingresy do tutejszej katedry. Nim jednak udali się na Wzgórze Lecha, nawiedzali kościół farny, by stąd, w procesji, udać się na główne uroczystości. Tradycja ta – zarzucona dopiero w XVIII wieku – wymownie świadczy o prestiżu i znaczeniu tej pierwszej w Gnieźnie świątyni parafialnej.

 

Farę zbudowano staraniem proboszcza z Waliszewa, ks. Mikołaja Grossnana, w latach 1320-1430, na miejscu wcześniejszego kościoła, wzniesionego najprawdopodobniej w drugiej połowie XII wieku. Murowana, jednonawowa z wieżą przy północnej ścianie nawy, stanowiła i stanowi prawdziwą ozdobę południowo-zachodniej części miasta. Tu zachodzili na modlitwę mieszczanie, tu gromadzili się rzemieślnicy, tu funkcjonowała szkoła parafialna oraz działały liczne organizacje i bractwa charytatywne. W 1613 roku świątynia niemal całkowicie spłonęła. Pożar, który ogarnął wówczas całe Gniezno, strawił także stojący na Rynku Ratusz, wagę miejską, kancelarię grodzką, łaźnie, kramy, skład sukna zagranicznego, synagogę oraz klasztory franciszkanów i klarysek. Ucierpiała także katedra. Miasto podnosiło się ze zgliszczy długo i mozolnie. Odbudowa fary trwała dziewiętnaście lat, do czerwca 1632 roku, kiedy to abp Andrzej Gębicki ponownie ją konsekrował.

 

Na przestrzeni kolejnych dwóch stuleci Gniezno przeżyło jeszcze dwa wielkie pożary – w 1760 i 1819 roku. Ogień oszczędził jednak kościół pw. Świętej Trójcy. Nadal był on najważniejszą świątynią gnieźnieńskich mieszczan. Z kronikarskich zapisków wynika, że na początku XIX wieku znajdowało się w nim aż siedem ołtarzy, którymi opiekowały się poszczególne cechy rzemieślnicze m.in.: krawców, kuśnierzy, rzeźników, szewców i czeladników szewskich. Wisiały tam także chorągwie i proporce cechu garncarzy, kowali, stolarzy i młynarzy. Parafia farna liczyła sobie wówczas ponad 1260 dusz i obejmowała miasto Gniezno wraz z przedmieściami oraz dwie wioski – Kawiary i Pustachowę. Na jej terenie mieszkało także ponad 200 protestantów oraz blisko 600 osób wyznania mojżeszowego. Na początku II wojny światowej większość gnieźnieńskich Żydów wywieziono, a synagogę rozebrano. Proboszczem parafii farnej był wówczas ks. mjr Mateusz Zabłocki, powstaniec wielkopolski, obrońca Warszawy i kapelan w czasie wojny bolszewickiej.

 

Już w pierwszych dniach wojny ks. Zabłocki objął dowództwo organizującej się w mieście „Straży Obywatelskiej”, a po ucieczce władz administracyjnych stał się faktycznym naczelnikiem Gniezna. Aresztowany 12 października 1939 roku, rozstrzelany dwa dni później, był duchownym na miarę czasu, wielkim patriotą i prawdziwym świadkiem wiary. Wyruszając do powstania wielkopolskiego, zostawił swojemu proboszczowi, ks. Stanisławowi Kubskiemu, krótki list: „Ojczyzna mnie woła, proszę o błogosławieństwo, do widzenia”. Ks. Kubski został proboszczem parafii farnej w 1917 roku. Zginął w czasie II wojny światowej w obozie w Dachau. W 1999 roku beatyfikowal go Papież Jan Paweł∞II. Na ołtarze wyniesiony został także ks. Aleksy Sobaszek – wikariusz w parafii farnej za czasów ks. Kubskiego, który również zginął w Dachau.

 

Po wojnie pracę duszpasterską w parafii pw. Świętej Trójcy podjął ks. Andrzej Wronka, a po nim ks. Henryk Raiter i ks. Jan Ziółkowski. W latach 1972-1989 proboszczem „u fary” był dobrze znany wielu gnieźnianom ks. Kazimierz Sojka. Po nim zaś, w latach 1989-2004, ks. kan. Jan Kasprowicz, który z wielką energią zabrał się za renowację kościoła, przygotowując go na uroczystości milenijne roku 1997 i 2000. Warto w tym miejscu wspomnieć o zegarze z kurantami, który zawieszono na wieży świątyni dla upamiętnienia tysiąclecia metropolii gnieźnieńskiej, a także o wysuwającej się z okna i pozdrawiającej przechodniów figurze św. Wojciecha, patrona miasta, archidiecezji gnieźnieńskiej i Polski.

 

BK   „Przewodnik Katolicki” 
Fot. www.fara.gniezno.pl/P.Przybylski

2 lipca 2014