Gniezno: weekend podstawowy dla małżeństw

Pragniemy podzielić się kilkoma refleksjami po wspólnie przeżytym weekendzie rekolekcyjnym w dniach 14–16 marca 2025 roku, w gościnnych progach Centrum Edukacyjno-Formacyjnego w Gnieźnie.

Przygotowując się do weekendu, towarzyszyły nam pewne obawy związane z frekwencją – zwłaszcza, że w tym samym terminie w różnych miejscach Polski odbywało się aż osiem weekendów podstawowych. Pomimo zapisanych wcześniej jedenastu par, ostatecznie do Gniezna dotarło siedem. Cztery pary, z przyczyn losowych, zdrowotnych i rodzinnych, musiały zrezygnować w ostatniej chwili. Uczestnicy przybyli głównie z diecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej, tworząc wspólnotę zróżnicowaną, a zarazem bardzo harmonijną. Większość par miała już za sobą kilkanaście lat wspólnego życia małżeńskiego. Dla jednej z par był to ponowny weekend podstawowy po paru latach od pierwszego. Mimo naszych wcześniejszych niepewności, zaufaliśmy Opatrzności – i nie zawiedliśmy się.

W kameralnej atmosferze, wśród ciepłych wnętrz CEF, powstała przestrzeń rozmowy, bliskości i wzajemnego słuchania. W tej niewielkiej wspólnocie uczestnicy czuli się bezpiecznie i swobodnie – zawiązywały się znajomości, które – mamy nadzieję – przetrwają długo po zakończeniu weekendu.

Prowadzącymi byli: Ania i Grzegorz Pietrzak, Małgosia i Jarek Kamper, Mirka i Andrzej Trojanowscy oraz ks. Sławek Rachwalski.

Z radością zauważamy, że grupa była niezwykle zdyscyplinowana – dzięki punktualności i szacunkowi do wspólnego czasu, mogliśmy realizować program zgodnie z harmonogramem – jak mawiają niektórzy: „jak w zegarku”. To sprawiło, że czas był przeżyty intensywnie, ale bez pośpiechu.

Jedna z par, w której mąż określał siebie jako osobę niewierzącą, dzielił się na koniec, że nie żałuje ani chwili spędzonej wspólnie podczas tego weekendu: „było głęboko i prawdziwie. To nie była religijna presja, tylko przestrzeń dla naszej relacji” – powiedział z prostotą.

Inne słowa uczestników, które utkwiły nam w pamięci:

„Naprawdę się usłyszeliśmy. Nie wiedziałam, że w moim mężu wciąż jest tyle pragnień… i miłości.”

„To był pierwszy raz od bardzo dawna, kiedy spojrzeliśmy sobie w oczy nie tylko jako rodzice czy współlokatorzy… ale jako mąż i żona.”

„Przyjechaliśmy tu z poczuciem, że już nie mamy sobie nic do powiedzenia. A jednak usłyszeliśmy siebie na nowo.”

„Bałem się, że będzie za dużo Kościoła. A znalazłem w tym Kościele trochę siebie.”

„Jestem bardzo wdzięczny, że tu przyjechaliśmy …okazało się, że odnaleźliśmy coś, czego nie wiedzieliśmy, że zgubiliśmy.”

Dla nas – animatorów – ten weekend był również pięknym i poruszającym przeżyciem. Każde spotkanie, każda para, każda łza i każdy uśmiech były i są dla nas znakiem, że Pan Bóg działa po cichu, ale skutecznie – zwłaszcza tam, gdzie ludzie pozwalają Mu działać.

Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami –  duchowo i myślą.  Czekamy na kolejne weekendowe spotkania – w dialogu, w prawdzie i w miłości.

Mirka i Andrzej Trojanowscy
14 kwietnia 2025