
Bp Wętkowski: przyzwyczailiśmy się do grzechu
„Przyzwyczailiśmy się do grzechu. Nie wzbudza on już w nas odrazy” – mówił w Wielki Piątek w Gnieźnie bp Krzysztof Wętkowski, stwierdzając, że byłoby inaczej, gdybyśmy dobrze rozumieli czym grzech jest i za jaką cenę zostaliśmy odkupieni.
Biskup pomocniczy gnieźnieński przewodniczył w katedrze gnieźnieńskiej wielkopiątkowej Liturgii Męki Pańskiej. W homilii, rozważając odczytaną chwilę wcześniej Mękę Pańską, przypomniał, że Chrystus, wypełniając wolę Ojca, wziął na siebie nasze grzechy i karę z nimi związaną.
„To jest tajemnica Wielkiego Piątku, tajemnica tego wyznania, że został ukrzyżowany również za nas, za mnie i za ciebie” – mówił bp Wętkowski.
Przyznał jednocześnie, że może się w nas pojawić pytanie, czy była to ofiara konieczna? Czy Bóg nie mógłby po prostu wybaczyć człowiekowi grzechów?
„Nie mógłby, bo jest święty i Jego świętość nie dopuszcza nieprawości. Więcej, każdy grzech powinien być sprawiedliwie osądzony i grzesznik powinien ponieść konsekwencje swojego grzechu” – podkreślił biskup pomocniczy gnieźnieński.
Grzech – kontynuował – zawsze był i będzie w świecie obecny. Będzie przybierał nowe formy i postaci. Będzie bardzo aktywny.
„Myśmy się do grzechu przyzwyczaili – stwierdził. – Nie wzbudza on w nas odrazy, a powinien, gdybyśmy rozumieli, za jaką cenę zostaliśmy nabyci” i co grzech przynosi, a przynosi „śmierć duchową, oddzielenie od Boga”.
Kaznodzieja odniósł się także do opisanego w Janowej Ewangelii sądu nad Jezusem, nazywając go „parodią procesu”.
„Podburzany tłum, tłuszcza pełna histerii, która wykrzykiwała to, co podpowiadali im stojący z boku i za plecami. Obraz takiego tłumu jest obecny zawsze w historii świata. Obraz tłumu, który jest nierozumny, bo rozumy jest jeden czy dwóch, którzy tym tłumem sterują. Reszta jest bezrozumna, pełna emocji, wykrzykuje to, co usłyszy i ku czemu zostanie poprowadzona” – mówił bp Wętkowski.
Wskazał również za modlitwą brewiarzową, że Jezus został skazany na śmierć za prawdę, dobro i piękno. W tych samych obszarach zło atakuje także współczesnego człowieka.
„Cóż to jest prawda? To pytanie wraca nieustannie, dziś z całą mocą. Dziś bowiem każdy ma swoją prawdę, a to znaczy, że jej w ogóle nie ma, tymczasem każdy z nas jest powołany do tego, żeby prawdy szukać w swoim życiu. Kim byśmy byli, gdybyśmy nie mieli potrzeby szukania prawdy o sobie i o naszym życiu?” – pytał bp Wętkowski.
Dobro. „Tak często się mówi, po co jesteś dobry, nie warto być dobrym. Tak podpowiada nam zły duch” – kontynuował.
I miłość, która – jak przyznał – rozumiana jest dziś tylko jako uczucie, przemijające, „skierowane raz do tego, raz do innego”, nie zaś jako troska o drugiego i pragnienie dla niego autentycznego dobra. Nie jako akt miłości, którego Chrystus dokonał na krzyżu poświęcając siebie do końca. „To jest miłość Chrystusa – krzyż” – podkreślił raz jeszcze biskup pomocniczy gnieźnieński.
Na koniec, przypominając o wyrzeczeniu się grzechu i wyznaniu wiary, które powtórzymy podczas jutrzejszej Liturgii Wigilii Paschalnej wskazał, że nie ma innej drogi wytrwania w tym, jak „wierność Chrystusowi i więź z nim poprzez modlitwę, Słowo Boże i sakramenty”.
B. Kruszyk KAI
Transmisje Media
Fot. J. Andrzejewski