Wielki Post – czas WOLNOŚCI
„Nie chodzi o zewnętrzną przemianę, o to, abyśmy w oczach własnych czy też w oczach innych uchodzili za dobrych i sprawiedliwych. Chodzi o decyzję, która sięga w nasze serce, w nasze sumienie, w nasze życie, a to domaga się zerwania więzów egoizmu i samozadowolenia. Domaga się wolności” – mówił w Środę Popielcową w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak.
Metropolita gnieźnieński przewodniczył wieczorem w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. na rozpoczęcie Wielkiego Postu. W homilii mówił, że rozpoczynający się w Kościele czterdziestodniowy czas pokuty jest podróżą powrotną do Boga, do wyjścia z niewoli zła i grzechu ku wolności.
„Nie chodzi o jakąś zewnętrzną przemianę, o garść pobożnych uczynków czynionych może jedynie po to, aby – jak przestrzega dziś Ewangelia – ludzie nas widzieli czy chwalili. Nie chodzi o to, abyśmy w oczach własnych czy w oczach innych uchodzili za dobrych i sprawiedliwych. Chodzi naprawdę o coś więcej. Chodzi o decyzję, która sięga w nasze serce, w nasze wnętrze, w nasze sumienia, a ostatecznie w nasze życie” – tłumaczył Prymas dodając, że „to domaga się zerwania więzów egoizmu i samozadowolenia, uzdrowienia z ran grzechów i złudnych przyzwyczajeń”.
„Domaga się po prostu wolności, bo Wielki Post to jest czas wolności” – podkreślił abp Polak.
Przyznał jednocześnie, że w tym roku wchodzimy w ten czas z „dosłownie z rozdartym sercem. Z bólem, łzami i niezgodą na okrucieństwo wojny toczącej się w Ukrainie”. Za papieżem Franciszkiem Prymas jeszcze raz z naciskiem powtórzył, że „ten, kto prowadzi wojnę nie patrzy na konkretne życie osób, ale stawia ponad wszystkim partykularne interesy. Oddaje się w ten sposób jakiejś diabolicznej i perwersyjnej logice broni, której ofiarami są zwykli ludzie, którzy własnym losem płacą cenę szaleństw tej wojny”.
„Niewinni ludzie giną w bombardowanych miastach, także w tej godzinie. Umierają pod ostrzałem rosyjskiej armii nie respektującej żadnego prawa, zwłaszcza prawa do ochrony ludności cywilnej” – mówił Prymas.
„Włączamy się dziś i my w wołanie proroka Joela: Zlituj się, Panie, nad Twoim ludem i powstrzymaj okrutnego rosyjskiego agresora. Zlituj się nad naszymi Braćmi i Siostrami, Ukraińcami, chroń ich od złego i daj bezpieczeństwo i pokój światu. W imię braterstwa i człowieczeństwa za Apostołem Pawłem jeszcze raz wołamy o zaprzestanie śmiercionośnej pożogi i pojednanie” – wołał abp Polak.
Prosił również o nieustawanie w modlitwie i czynieniu dobra, którego ogromna fala wypływa w tych dniach z tak wielu ludzkich serc.
„Potrzebujemy modlitwy, ponieważ potrzebujemy Boga. Potrzebujemy pocieszenia płynącego z wiary w Boga, bez którego nie możemy mieć nadziei i ostoi. Nie ustawajmy w czynieniu dobra, w pomocy drugim, w cierpliwym wychodzeniu do bliźnich. Nie ustawajmy w okazywaniu zwykłej ludzkiej serdeczności, bliskości, podnoszeniu na duchu, dodawaniu otuchy. W opatrywaniu także duchowych ran i cierpień” – prosił Prymas Polski.
Po homilii abp Wojciech Polak poświęcił popiół, który następnie przyjął na swoją głowę, i którym posypał głowy wszystkich uczestniczących w liturgii biskupów i kapłanów, a oni obecnych w katedrze wiernych. Mszę św. wspólnie z Prymasem Polski celebrowali m.in.: bp nominat Radosław Orchowicz oraz kanonicy Kapituły Prymasowskiej.