Rocznica poświęcenia katedry

Pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Wętkowskiego i z udziałem Kapituły Prymasowskiej sprawowana była 1 lutego Msza św. z okazji rocznicy poświecenia bazyliki prymasowskiej w Gnieźnie – matki wszystkich kościołów w Polsce.

„Dzisiejszy dzień skłania do refleksji i wdzięczności wszystkim tym, którzy przez ponad tysiąc lat dbali o to święte miejsce, wznosząc wciąż na nowo tę wielokrotnie rujnowaną świątynię i pielęgnując ten prastary dom Boży. Dziś o nich wszystkich pamiętamy. Pamiętamy też o tych, którzy te mury wypełniali swoją modlitwą i z wdzięcznością przyjmujemy dziedzictwo wiary, które nam pozostawili, a które właśnie tutaj, w Gnieźnie, ma swój początek” – mówił w homilii biskup pomocniczy gnieźnieński. 

Duchowny przypomniał też, że każda budowla, by się ostać, musi być wzniesiona na solidnym fundamencie. Fundamentem Kościoła jest Chrystus, my zaś jesteśmy żywymi kamieniami tej duchowej budowli, kamieniami różnymi, ale w równej mierze potrzebnymi i ważnymi. „Każdy jest w Kościele oczekiwany i chciany” – podkreślił bp Wętkowski, tłumacząc dalej, że każda świątynia jest po to, aby człowiek do niej wchodzący – niezależnie skąd przychodzi – mógł zobaczyć Chrystusa – przez Eucharystię i adorację Najświętszego Sakramentu, i by mógł się nawracać, korzystając z sakramentu pokuty i pojednania. „Po to są świątynie, po to istnieje Kościół, po to jest posługa kapłańska, aby zbawienie dokonywało się nieustannie w każdym miejscu” – przypomniał bp Wętkowski przestrzegając przed odchodzeniem od tej misji, co dzieje się zawsze wtedy, gdy Kościół i duchowni ulegają „prądom światowym”.

Na koniec wskazał, że katedra gnieźnieńska – matka wszystkich kościołów w Polsce, powinna być wzorem i przykładem dla innych świątyń poprzez piękno i wierność liturgii, trwającą w niej adorację Najświętszego Sakramentu, posługę konfesjonału i kult Matki Bożej, która jej patronuje. „Jeśli to wszystko jest spełnione i są wierni, którzy będą tutaj przychodzić i z tego wszystkiego korzystać, to możemy być pewni, że Kościół żyje i przetrwa mimo wszystkich nawałnic i burz, które nadejdą” – mówił na koniec bp Krzysztof Wętkowski.

W Mszy św. uczestniczyli kanonicy Kapituły Prymasowskiej, gnieźnieńscy kapłani oraz wspólnota Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. W modlitwie powszechnej modlono się m.in. za budowniczych katedry gnieźnieńskiej oraz tych, którzy się w niej modlą. Wraz z biskupem pomocniczym gnieźnieńskim Eucharystię sprawowali m.in. proboszcz i kustosz bazyliki ks. kan. Jan Kasprowicz oraz ks. infułat Jerzy Stefański.

Budowa gnieźnieńskiej katedry rozpoczęła się w 1342 roku, tuż po powołaniu na stolicę arcybiskupią w Gnieźnie Jarosława Skotnickiego herbu Bogoria, człowieka światowego, wykształconego, bliskiego współpracownika króla Kazimierza Wielkiego. Prace zorganizowano tak, by w ich trakcie część świątyni mogła nadal służyć wiernym. Gdy wznoszono prezbiterium, nabożeństwa i Msze św. odbywały się w oddzielonym i zabezpieczonym romańskim korpusie nawowym. Gdy zaczęto go wyburzać i stawiać nowy, ludzie modlili się w nowej, gotyckiej części prezbiterialnej. Inicjator przedsięwzięcia, abp Skotnicki, nie doczekał zakończenia budowy.

Budowa gnieźnieńskiej katedry dobiegła końca w 1602 roku, kiedy to wykończona została wieża północna. Niemniej prace konserwatorskie, naprawy i przeróbki trwały nadal. Świątynia przetrwała dwa wielkie pożary miasta. Była też przebudowywana zyskując najpierw wygląd barokowy, a później klasycystyczny. Na przestrzeni wieków dobudowano do niej także wieniec kaplic, którym szczyci się do dzisiaj. 

W czasie II wojny światowej Niemcy najpierw zamknęli katedrę, a później, w 1944 roku urządzili w niej salę koncertową. W ostatnich dniach wojny w kierunku świątyni wojska sowieckie wystrzeliły pociski artyleryjskie niszcząc częściowo wieże i dach. Musiała po raz kolejny ,,dźwigać się z gruzów”. Tym razem był to powrót do początków, przywrócono jej bowiem dawny, gotycki charakter, który ma niezmiennie do dziś.

B. Kruszyk KAI
Fot. B. Kruszyk 

1 lutego 2018